czwartek, 31 marca 2022

"Stacja Jedenasta" Emily St. John Mandel

 "Stacja Jedenasta" Emily St. John Mandel, Tyt. oryg. Station Eleven, Wyd. Poradnia K, Str. 400


Oryginalna, mroczna, błyskotliwa powieść rozgrywająca się w niezwykłych dniach upadku cywilizacji.


Wiele dobrego słyszałam o powieści Emily St. John Mandel, ale dopiero wznowienie "Stacji Jedenastej" ostatecznie skusiło mnie na lekturę. I całe szczęście! W innym przypadku obok nosa przeszłaby mi wyjątkowa i bardzo klimatyczna historia.

Autorka tworzy świat, w którym wszystko jest możliwe. Dookoła panuje mrok oraz niepewność a bohaterowie wystawieni są na liczne próby. Na początku historia rozwija się powoli, skupiając się przede wszystkim na szczegółach, ale im dalej w opowieść, im więcej rozumiemy, tym łatwiej możemy łączyć fakty i dostrzegać to co kryje się pomiędzy wierszami. Emily St. John Mandel porusza bowiem wiele ponadczasowych motywów i nie boi się konkretnie mówić o problemach społecznych, nawet jeśli otoczone są nutą dystopii.

Kirsten Raymonde prowadzi nas przez świat wyniszczony przez bezwzględną pandemię grypy. Działo się to wszystko dwadzieścia lat temu a jednak skutki tego wydarzenia są widoczne po dziś dzień. Cywilizcja już nie jest taka jak była i bardzo trudno jej się odbudować. Kirsten z trupą aktorów i muzyków podróżuje do licznych osad a to co widzi po drodze budzi jej przerażenie oraz poczucie, że świat nigdy już nie będzie taki sam. Nie spodziewa się, że prawdziwe zagrożenie dopiero się ujawni.

Powieść trzyma nas w napięciu od pierwszej strony i ani na moment nie pozostawia obojętnym na losy głównej bohaterki. To dziewczyna wykreowana w bardzo wiarygodny sposób, często pokazująca czytelnikowi swoje słabości. Przepadam za takim postawieniem sprawy, ponieważ jest mi znacznie łatwiej zrozumieć decyzję postaci czy się z nią utożsamić. W tym przypadku dobrze uchwycone człowieczeństwo jest bardzo ważne, ponieważ historia jest niełatwa w odbiorze, wielowątkowa, zmuszająca do czytania między wierszami i prezentujące liczne wartości napotkane po drodze, ponieważ autorka subtelnie wplata w to wszystko motyw podróży. I choć można by powiedzieć, że jak na jedną książkę jest tego naprawdę dużo to w tym przypadku wydaje się, że całość zagrała idealnie i każdy element okazał się być na swoim miejscu.

Lektura "Stacja Jedenasta" bardzo miło mnie zaskoczyła. To powieść solidnie dopracowana, niełatwa, ale jednocześnie angażująca i stawiająca przed czytelnikiem spore wyzwanie. Nie przeczytałam jej w jeden wieczór jak to często u mnie bywa co uważam za kolejną jej zaletę, ponieważ angażuje myśli, zmusza do analizy losów bohaterki i jednocześnie podejmuje bardzo aktualne tematy. Innymi słowy lekturę Emily St. John Mandel bardzo Wam polecam i gwarantuję, że porządnie Was zaskoczy mnogością oraz trafnością wątków.

8 komentarzy:

  1. Na pewno intryguje mnie to, że ta książka angażuje. Jestem na tak.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo chętnie ją poznam!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie książka aż tak bardzo się nie podobała, miała ciekawe i angażujące momenty, ale to było dla mnie trochę mało.

    OdpowiedzUsuń
  4. O, a mi się wydawało, że nie warto po nią sięgnąć. Zaskoczyłaś mnie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Sama nie sięgnęłabym po taka lekturę, ale brzmi to naprawdę interesująco i czuję się zachęcona ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zaciekawiłaś mnie tą książką.

    OdpowiedzUsuń
  7. Thanks for the review, sounds like a nice book!
    Have a lovely day 💜

    🌸 Kiara Era BLOG 🌸

    OdpowiedzUsuń
  8. Kiedyś czytało się tego typu książki jak science fiction, a teraz po pandemii mają inny wymiar... Chętnie przeczytam, ciekawa fabuła.

    OdpowiedzUsuń