Na sercu mi ciężko od czegoś, czego nie pojmuję.
Jako dziecko nigdy nie przepadałam za klasycznymi bajkami. Alicja w Krainie Czarów, Kubuś Puchatek czy Piotruś Pan nie wpływały na moją wyobraźnię tak jak powinny. Szukałam swojego miejsca w innych, mniej skomplikowanych lekturach i dopiero po latach wracam do tych książek, które powinny mnie kształtować za młodu. Dziś już rozumiem ich przesłanie, wartości oraz prezentowane możliwości, ale musiałam dorosnąć, by docenić dziecięcą prozę.
Może tak właśnie miało być, a może nie ma w tym żadnego głębszego przesłania, ale aktualnie nadrabiam utracone przygody i z dumą zapewniam, że do grona wybranych przeze mnie lektur dołączyła książka "Księga dżungli" to tej pory bardziej znana mi z wersji Disneya i filmowej adaptacji. To co poznałam wcześniej nie równa się jednak pierwowzorowi, który jest wspaniałym hołdem wobec wyobraźni każdego czytelnika.
Nie jest to typowa powieść fabularna, ponieważ bliżej tej książce do zbioru opowiadań, który został napisany a następnie zebrany w chronologiczną, spójną całość. Czytamy o chłopcu wychowywanym wbrew zasadom, który swoje miejsce odnalazł w prawdziwej dżungli pośród dzikich zwierząt. I choć sytuacja wydaje się niemożliwa do zrozumienia to nikt nie kwestionuje takiego działania - wierzymy szczerze, że świat jest niesamowitym miejscem a to co reprezentują sobie bajki może mieć choć cień szansy na ziszczenie się w prawdziwym świecie.
Swój początek opowiadania miały w gazetach, ale okazały się na tyle popularne, że w końcu doczekały się miana książki. Nic w tym dziwnego, ponieważ Rudyard Kipling prowadzi nas przez wspaniały świat, nieograniczone dzikie miejsca i zaprasza do kryjówek zwierząt, jednocześnie zaznaczając wielką miłość wobec fauny i flory, która wręcz przelewa się przez karty tej powieści. Już przy pierwszej stronie czytelnik ma wrażenie, że wkroczył do nieznanego sobie świata a duszny klimat dżungli otacza nas z każdej strony, gdy raz za razem przerzucamy kolejne kartki, by dowiedzieć się jakie kolejne przygody spotkają chłopca wychowywanego przez wilki.
"Księga dżungli. Historia Mowgliego" to piękny ukłon w stronę wyobraźni, miłości oraz przyjaźni kierowany do dużych i małych. Uniwersalna, ponadczasowa powieść, która uczy nas szacunku oraz respektu wobec zwierząt i przyrody. To także wielka przygoda do której wkraczamy wraz z małym chłopcem i jego przyjaciółmi - Bagheerą, Baloo czy wilkami, by uczyć się, dojrzewać i rozumieć otaczający nas świat na wiele sposobów.
Piękne jest to wydanie. Warto je mieć w swojej biblioteczce.
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę sięgnąć po tę książkę.
OdpowiedzUsuńCzytałam ale nie w takiej pięknej oprawie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do obejrzenia moich obrazów
https://jenoviadzemson-malarstwo.blogspot.com/2022/04/blog-post.html
Znam ekranizację "Księgi dżungli", muszę sięgnąć w końcu też po książkę. Lubię klasykę, a moje młodsze rodzeństwo miało Kiplinga wśród szkolnych lektur i nawet mi polecali jego twórczość. ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tę historię!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Księgę Dżungli, a to wydanie wygląda cudownie.
OdpowiedzUsuńMoże też powinnam spróbować, kiedyś kompletnie księga Dżungli do mnie nie przemawiała.
OdpowiedzUsuń