środa, 4 maja 2022

"Podpalaczka" Zoraida Córdova

 "Podpalaczka" Zoraida Córdova, Tyt. oryg. Incendiary, Wyd. Iuvi, Str. 428


Nazywam się Renata Convida. Przeżyłam setki ukradzionych żywotów. Teraz nadszedł czas, żeby przeżyła własne życie.


O tym, że nasza droga usłana jest wyzwaniami przekonał się już każdy. Nic więc dziwnego, że autorzy sięgają po wszelkie sposoby, by udowodnić jak ciężko jest również ich bohaterom. Nikt jednak nie spodziewał się, że historia od Zoraidy Córdovy będzie aż tak niebezpieczna dla jej głównej bohaterki i tak uzależniająca dla czytelnika.

Na początku autorka dzieli się z nami garścią informacji, więc fabuła nie gna na złamanie karku a powoli wprowadza nas w sytuację. To dobre rozwiązanie, ponieważ historia jest dość intensywna a świat przedstawiony rozległy, trudny i z licznymi zasadami otaczającymi bohaterów, więc aby to wszystko zrozumieć oraz odnaleźć się w sytuacji potrzeba czasu i wyjaśnienia. Na szczęście nie ma tutaj nic nudnego, nic męczącego w przyswajaniu informacji, ponieważ lektura od początku kusi obietnicą wielkiej przygody.

Renata Convida to bardzo intrygująca postać. Jeszcze jako dziecko została porwana przez ludzi króla, by jako złodziejka wspomnień pomóc w realizacji Królewskiej Furii, tragedii która spadła na wielu ludzi niosąc ze sobą śmierć i rozpacz. Dziś jest jedną z Szeptów i działa jako szpieg w podziemiach, ale nie spodziewa się, że już niebawem ponownie wkroczy na królewski dwór, w ramach samodzielnej, bardzo niebezpiecznej misji. Czy uda jej się wyzwolić ukochanego z rąk oprawców? I jak wykorzysta sekrety kryjące się w pałacowych cieniach?

To bardzo intensywna fantastyka, która wykorzystuje ciekawy motyw wykorzystania ludzkich wspomnień. Tego jeszcze nie było, więc z ciekawością zagłębiłam się w tą oryginalną tematykę choć czułam, że autorka nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa i pierwszy tom był jedynie rozgrzewką przed ujawnieniem nowych faktów. Nie mniej ponad czterysta stron dostarczyło mi mnóstwa emocji, przeróżnych motywów oraz wielkiej przygody, która wykorzystywała liczne tła: od ciemnych tuneli po królewski pałac, pozwalając poznać rebeliantów i tych postawionych na wysokich stanowiskach, którzy skrywali pewne konkretne dla rozwoju fabuły tajemnice. Do tego wszystkiego pojawił się występujący na drugim planie, ale równie ważny motyw romantyczny, który wcale nie okazał się taki oczywisty.

"Podpalaczka" to książka, która miała umilić mi czas i być przerywnikiem pomiędzy innymi, cięższymi lekturami. Nie spodziewałam się, że tak polubię główną bohaterkę i dam się porwać przygodzie a jednak - autorka wykreowała bardzo dobry klimat, który od razu zaprosił mnie do wkroczenia z Renatą w wir wielkich przygód, więc z przyjemnością przerzucałam kolejne strony i jeszcze nim zamknęłam powieść czułam, że muszę koniecznie sięgnąć po kontynuację. Lekka, przyjemna i szalenie niebezpieczna, czyli idealna na odcięcie się od codzinności!

6 komentarzy: