"Wyjazd na weekend" Sarah Alderson, Tyt. oryg. The weekend away, Wyd. Albatros, Str. 384
Kiedy wymarzony wyjazd zmienia się w... przerażający koszmar!
Czy ekranizacja danej powieści jest zawsze wyznacznikiem trafionej lektury? Czy jeśli ktoś zdecydował się przenieść historię na duży ekran jednocześnie zapewnił nas, że ta książka ma w sobie wielki, wykorzystany potencjał? Trudno jednoznacznie odpowiedzieć na te pytania, bo gusta są różne a każdemu z nas podoba się coś innego, ale liczyłam skrycia, że Sarah Alderson mnie nie zawiedzie.
"Wyjazd na weekend" to thriller, który już od pierwszych stron powoli wprowadza gęstą atmosferę. Poznajemy dwie bohaterki, silnie związane ze sobą przyjaciółki, które jak co roku decydują się na wspólny wakacyjny wyjazd, ale ich sielanka bardzo szybko dobiega końca. Dzieje się coś niedobrego, jedna z nich znika a druga będzie musiała podążyć jej tropem, ale nikt się nie spodziewa, że to dopiero wstęp do większej tragedii.
Orla i Kate przyjaźnią się od lat i zawsze wspierają się w trudnych sytuacjach. Ich relacja jest prosta oraz oparta na przeświadczeniu, że jedna skoczy za drugą w ogień. A jednak gdy znika Kate i nikt nie chce podjąć się poszukiwań Orla działa na własną rękę i odkrywa, że jej przyjaciółka miała swoje małe sekrety. Tak rozpoczął się wyścig z czasem, by dowiedzieć się prawdy a czytelnik miał nie lada przyjemność z łączenia wszystkich tych kropek, by w końcu poznać ostateczne rozwiązanie. Autorka w bardzo ciekawy sposób przedstawiła proces poszukiwań zaginionej bohaterki, ubrała to w intrygującą opowieść i w dodatku wprowadziła kilka konkretnych fabularnych twistów.
To thriller z elementami akcji, który ma w sobie również kilka kluczowych momentów obyczajowych. Autorka połączyła różne wątki, które lepiej pomogły nam zrozumieć działania bohaterów i przybliżyła nas do aktualnej sytuacji. W dodatku wszystko dobrze zagrało pod względem wiarygodności. Nie wiedząc co siedzi w głowie Kate nigdy ostatecznie nie zrozumiałabym finału a jednak Alderson na podstawie przeszłych trudnych przeżyć prywatnych z życia przyjaciółek pozwoliła mi poskładać wszystkie elementy układanki w spójną całość z konkretnym wstępem, rozwinięciem aż w końcu emocjonalnym zakończeniem.
"Wyjazd na weekend" nie bez przyczyny doczekał się ekranizacji, ponieważ to historia, którą śledzi się z zapartym tchem. Akcja jest dynamiczna, sekrety mnożą się w zaskakującym tempie a sama opowieść ma logiczny ciąg przyczynowo-skutkowy. To kolejna udana pozycja w odsłonie mrocznej serii Wydawnictwa Albatros, która trzymała mnie w swoich ramionach do ostatniej strony i udowodniła, że każdy z nas ma swoje prywatne, ponure sekrety.
Muszę koniecznie przeczytać tę książkę. Koniecznie!
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba fabuła, to jedna z tych książek, przez które zarywa się noc:)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że film "Wyjazd na weekend" powstał na podstawie książki - w takim razie zanim go obejrzę, spróbuję zapoznać się z pierwowzorem ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że ta książka mogłaby mi się spodobać :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Ostatnio dużo czytam o tej książce, ale to raczej lektura nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńCoś dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńTa książka czeka już na mojej półce Legimi.
OdpowiedzUsuń