czwartek, 9 czerwca 2022

"Cztery muzy" Sophie Haydock

"Cztery muzy" Sophie Haydock, Tyt. oryg. The Flames, Wyd. Albatros, Str. 480


Nieznana historia czterech niezwykłych kobiet - muz charyzmatycznego i kontrowersyjnego malarza, Egona Schielego.


Przyznaję - miałam pewien dystans do tej książki. Do tej pory wszystkie lektury z serii Butikowej trafiały w mój gust, ale "Cztery muzy" wydawały się być historią inną niż wcześniej poznane. Zaryzykowałam z czystej ciekawości a okazało się, że moje obawy były zupełnie bezpodstawne, ponieważ bawiłam się rewelacyjnie podczas czytania!

Fakt jest taki, że to powieść, która faktycznie wyłamuje się z niepisanych ram serii i niesie ze sobą zupełnie inną opowieść. Być może nie przypadnie również do gustu każdemu, ale jeśli podejdziecie do niej otwarci na nowe doświadczenia i przygotowani na wyjątkowy klimat to Sophie Haydock urzeknie Was równie mocno. Jeśli lubicie tematykę sztuki, nie obce są Wam przełomowe idee czy charyzmatyczni twórcy to odnajdziecie się w fabule mimo jej niespiesznego tempa. A jeśli czujecie, że to jednak nie Wasza kategoria to podejrzewam, że autorka zmieni nastawienie nawet najbardziej opornego czytelnika, bo pisze pięknie, plastycznie i manewruje między emocjami jak zawodowiec.

Akcja powieści sięga czasów Wiednia, który z początkiem XX wieku przeżywa artystyczny rozwój za sprawą Gustava Klimta, skupia on bowiem na sobie uwagę całego społeczeństwa. Wyznacza nowe trendy, ale nie spodziewa się, że niebawem ktoś go przyćmi. Egon Schiele wywoła skandal a jego cztery muzy otrzymają głos. Adele, Gertrude, Vally i Edith różnią się niczym żywioły i skupiają na sobie uwagę czytelnika, ponieważ ich przekaz jest czysty a przy tym odważny i nowatorski, dzięki czemu każdy znajdzie pośród nich swój własny wzór do naśladowania czy podziwiania. Osobiście przyznaję, że polubiłam je wszystkie i bardzo ciężko było mi wybrać ulubienicę spośród tak charyzmatycznego i wielowymiarowego grona bohaterów.

Trudno jednoznacznie określić mi gatunek, ponieważ fabuła sięga po różne motywy. Dużo tu wartości społecznych, norm czy zachowań, dużo zmian zachodzących w ludziach na podstawie zdobywanych doświadczeń. Z drugiej strony pojawia się silny wątek historyczny, który nie jest ani nużący ani męczący, bo nawiązuje do wojny, do zdrady, do winy i ewentualnego odkupienia. Egon Schiele to bardzo ciekawa, wręcz kontrowersyjna postać skandalisty bez zahamowań, ale prawda jest taka, że nigdy by nie zaistniał bez swoich muz. A one, o rany! Cóż to były za kobiety! Ogień by je nie spalił, woda nie ugasiłaby ich płomieni. Cudownie się czytało o ich przygodach, bo stojąc u boku tak oryginalnych postaci czytelnik miał poczucie, że nie marnuje czasu tylko uczy się czegoś nowego i zyskuje zaskakujące doświadczenie.

"Cztery muzy" to książka, która na pierwszy rzut oka nie wydaje się tak wyjątkowa jak wnętrze, które skrywa. A jednak pod minimalistyczną okładką kryje się ponadczasowa, unikalna treść od której nie sposób się oderwać. Mam wrażenie, że ta historia będzie płynąć w moich żyłach jeszcze długi czas, bo kilka dni temu zamknęłam ostatnią stronę a wciąż rozmyślam o tym co czytałam i o tym jak potoczyły się losy postaci. I właśnie takie książki chcę czytać: inne niż wszystkie, zrywające ze schematami, dojrzałe oraz piekielnie błyskotliwe. 

8 komentarzy:

  1. Okładka jest rzeczywiście minimalistyczna. Widzę, że to ciekawa książka.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pierwszy raz słyszę o tej książce 😃

    OdpowiedzUsuń
  3. Interesująca propozycja czytelnicza :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Na dzień dzisiejszy nie mam w planach tej książki. Jednak nie wykluczam, że kiedyś po nią sięgnę 😉

    OdpowiedzUsuń
  5. Szalenie mi się podobała, uwielbiam serię butikową :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Sięgnę z pewnością. O Egonie i jednej z jego muz czytałam w "Influenza magna" Chroboty. Chciałabym sobie przybliżyć postać.

    OdpowiedzUsuń
  7. Odnoszę wrażenie, że to jest książka w sam raz dla mnie. Lubię takie klimaty. Poszukam jej w bibliotece. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Śliczna recenzja. Jestem zachęcona. Lubię takie klimaty.

    OdpowiedzUsuń