Gdy sprawiedliwość zawodzi, zostaje zemsta.
Są takie powieści o których nie wiem co sądzić do samego końca. Zupełnie nie spodziewałam się, że "Zostawcie delfiny w spokoju" okaże się właśnie taką zagmatwaną emocjonalnie historią. Nie żałuję jednak swojego wyboru a właściwie napiszę - bardzo się cieszę, że poznałam twórczość Anity Szczecińkiej.
Idąc za dobrą passą poznawania nowych nazwisk ponownie trafiłam na książkę, która wywarła na mnie pozytywne wrażenie. To tylko dowodzi, że warto dawać szansę debiutującym polskim autorom, bo nie trzeba szukać daleko, by trafić na lekturę mądrą i dobrze napisaną. Decydując się na powyższą historię nie spodziewałam się, że zaskoczy mnie stylem i podjętą tematyką a jednak z przyjemnością poznawałam nieoczywiste losy bohaterki.
Nic nie wskazywało na to, że urodzona w Kanadzie Anna wraz z przyjazdem do Polski przeżyje prawdziwe piekło. Była jeszcze dzieckiem, gdy doszło do tragedii a policja bezradnie rozkładała ręce z powodu braku konkretnych dowodów winy. Ona jednak nie zapomniała i przez lata pielęgnowała w sobie ból, który w dorosłym życiu przemienił się w chęć prawdziwej zemsty. Anna założyła fundację, która miała być przykrywką do wytropienia sprawców jej traumatycznych przeżyć, ale nie spodziewała się, że utkany przez lata plan zostanie podważony przez nowe, zatuszowane dowody.
Fabuła może pochwalić się dość oryginalnym przebiegiem. Nic nie jest tutaj oczywiste a sama opowieść głównej bohaterki niesie ze sobą wiele emocji. Na początku przebijają się bardziej negatywne, buntujące Annę do dalszego działania, ale im więcej sekretów odkrywamy tym więcej pojawia się nadziei na być może lepsze zakończenie niż przypuszczaliśmy. Nie mogę zdradzić rozwój wypadków, by nie popsuć Wam radości z czytania, ale zapewniam, że motyw zemsty bardzo szybko zostanie zepchnięty na drugi plan, gdy do głosu zostanie dopuszczone serce. W końcu mimo wszystko powieść osadzona jest w ramach romansu a to, że otacza ją sporo mroku to tylko przyjemny dodatek.
Anita Szczecińska zaskoczyła mnie pomysłem a zatrzymała przy swojej książce wykonaniem. "Zostawcie delfiny w spokoju" to lektura o winie i odkupieniu, o drugich szansach, zemście oraz niespodziewanej miłości. Książka zaskakuje, zmusza do myślenia i zbliża do kreacji głównej bohaterki i aż miło patrzeć jak debiut autorki nabiera kształtów dojrzałej historii.
Tytuł interesujący :)
OdpowiedzUsuń