środa, 1 czerwca 2022

"Jedyna na świecie" Agata Przybyłek

"Jedyna na świecie" Agata Przybyłek, Wyd. Czwarta Strona, Str. 336


Są wydarzenia, które nigdy nie powinny mieć miejsca. Są tajemnice, które już na zawsze pozostaną nieujawnione.


Na każdą nową powieść Agaty Przybyłek czekam z zapartym tchem. Uwielbiam styl autorki, uwielbiam jej spojrzenie na świat oraz trafność w analizowaniu otaczających nas wartości. Jeszcze nigdy nie zawiodłam się na żadnej z jej książek a "Jedyna na świecie" tylko udowadnia jak dobre są to historie, jak mądre oraz dojrzałe.

Powyższa powieść to trzeci tom serii opartej na życiowych doświadczeniach i niełatwych wyborach. Agata Przybyłek porzuca komedię pomyłek na rzecz pięknej powieści obyczajowej, ale to nie oznacza, że i tutaj nie przebijają się pozytywne promienie słońca. Więcej jest co prawda trudniejszych momentów i wartości do rozłożenia na czynniki pierwsze, ale jak na powieść obyczajową przystało wiarygodność wydarzeń stoi na równi z przeróżnymi emocjami.

Damian odszedł z policji i znalazł swoje miejsce w renomowanej agencji detektywistycznej. To był duży krok, ale wydawał się konieczny. Nie spodziewał się jednak, że pierwsze zlecenie okaże się tak trudne i osobiste. Zaginęła jego młodsza siostra Agnieszka, która jak się wydawało, rozpłynęła się w powietrzu. Dlaczego zniknęła? I co miała do ukrycia? I co wspólnego z tym wszystkim ma historia Mai, młodej animatorki zadurzonej w Hubercie? 

Mnóstwo jest w tej historii sekretów, mnóstwo niedomówień oraz ukrytych znaczeń. Każda strona odkrywa fakty z życia bohaterów i przybliża nas do ich nieoczywistej, zaskakującej, pełnej emocji opowieści. Przyznaję, że wszystkie występujące tutaj postacie (wielowymiarowe, realne, dobrze dopracowane) obdarzyłam wielką sympatią i śledziłam ich losy z zapartym tchem. Autorka serwując nam dreszczyk niepewności oraz stopniowane napięcie przeplatała życiowe doświadczenia z trudnymi wyborami udowadniając, że los nigdy nie bywa przewidywalny. 

"Jedyna na świecie" chwyta za serce szczerością i zaangażowaniem. Dwie pozornie nie związane ze sobą historie wraz z upływem fabuły łączą się w jedną, pełną emocji całość. By zrozumieć co łączy dwutorową fabułę musicie sami zdecydować się na lekturę, ale gwarantuję, że będzie to moc uniesień a nawet wzruszeń. Agata Przybyłek nigdy nie pisze powieści bez własnego zaangażowania, dzięki czemu jej książki są piękne i otwarte na czytelnika a jej najnowsze dzieło tylko udowadnia jak dobrą jest autorką i z jak wielkim talentem do nas przychodzi. 

5 komentarzy:

  1. Nie miałam jeszcze okazji zapoznać się z autorką, ale bardzo mnie do tego zachęcasz tą recenzją :). Chyba ta właśnie - taka życiowa, trudniejsza pozycja - najbardziej do mnie przemówi :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę, że ta książka autorki mocno by mnie wciągnęła, gdyż lubię tego typu historie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie jakoś nie ciągnie do książek tej autorki i pomimo Twojej notki raczej nie sięgnę po tą powieść.

    OdpowiedzUsuń
  4. Po jej książki zawsze sięgam z ogromną przyjemnością.

    OdpowiedzUsuń