Fascynująca historia o sile sióstr, magii i przeznaczeniu.
Chociaż wielu narzekało na pierwszy tom serii duetu Kristin i Phyllis Christine Cast przyznaję, że ja bawiłam się całkiem dobrze. Odpowiadał mi klimat, kreacja bohaterów oraz przygoda, która wciągnęła mnie na tyle, że po kontynuację sięgnęłam z wielką przyjemnością. I przyznaję, że część druga okazała się nawet lepsza, bo historia sióstr porwała mnie od pierwszej strony!
Może to przez fakt, że wiedziałam czego oczekiwać. Może podpasował mi styl autorek. Może trafiłam na powieść w odpowiednim momencie. Bez względu na powód historia o magii i walecznych siostrach zabrała mnie w wir wielkiej przygody, której nie miałam ochoty opuszczać ani przez moment. Autorki zauważalnie poprawiły się od lektury pierwszego tomu, położyły większy nacisk na detale, zaangażowały dodatkowe emocje, sprawiły, że ich historia stała się bardziej dynamiczna i zagadkowa.
Bliźniaczki Mercy i Hunter, potomkinie Sary, wiedźmy z Salem, odziedziczyły w spadku wielki dar. Od lat ich ród opiekował się drzewami rosnącymi u bram prowadzących do podziemnych światów. Zadanie jednak nie należy do najłatwiejszych a siostry szybko zorientowały się, że pilnowanie portali pomiędzy mitologicznym, mrocznym światem a naszą rzeczywistością wymaga wielkiego poświęcenia. Drzewa jednak zaczyna toczyć choroba a niebezpieczne istoty przechodzą do Goodeville. Tylko bliźniaczki są w stanie pokonać zło, ale wydaje się, że wyzwanie tym razem je pokona.
Mercy i Hunter to ciekawe osobowości. Silne i przekonane o swoich racjach, więc nic dziwnego, że w drugim tomie czytamy o rozłamie ich siostrzanej więzi. Podzielił je konflikt przez który obie dziewczyny na własną rękę próbowały walczyć z demonami, ale szybko okazało się, że połączenie sił jest najlepszym rozwiązaniem. Na tym motywie jednak autorki pokazały nam, że rodzina jest najważniejsza a walka z własnymi demonami łatwiej przychodzi, gdy ma się u boku kogoś kto nas rozumie.
Owszem, nie jest to lektura, która zmienia świat czy sposób naszego myślenia, ale historia jest przyjemna, wciągająca a bohaterki sympatyczne i warte bliższego poznania. "Omens Bite. Dary bogiń" kontynuuje po części wydarzenia z poprzedniego tomu, ale dużo pojawia się tutaj nowych tematów a i Mercy oraz Hunter wypadają na tym tle bardziej dojrzale. Jeśli więc szukacie niezobowiązującej, ale wciągającej serii na leniwe popołudnie - polecam zajrzeć do świata młodych czarownic.
Skoro wciąga to jestem na tak. Lubię bowiem tego typu lektury.
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie i zachęcająco, tym bardziej z Twoją oceną.
OdpowiedzUsuńCoś dla mojej siostrzenicy. Ładną okładkę ma ta książka 😊
OdpowiedzUsuńJa jednak spasuję, gdyż książka nie wzbudziła mojego zainteresowania.
OdpowiedzUsuń