Jak znaleźć drugą połówkę?
Duet autorski kryjący się pod pseudonimem Christina Lauren już wiele razy zaskoczył wszystkie romantyczki, składając na nasze dłonie powieści ogniste i nieprzewidywalne. Te panie dokładnie wiedzą jak wstrząsnąć naszym światem, by miłosne uczucia nabrały zupełnie innego, intensywniejszego wydźwięku. Czy zatem ich najnowsze dzieło również wpisało się w charakterystyczne dla autorek ramy? Zdecydowanie!
Zaletą tej historii jest nie tylko jej oryginalność, ale też solidna porcja dobrej zabawy. Dużo w tym wszystkim motywów, które możemy potraktować z przymrużeniem oka, pośmiać się szczerze z bohaterami czy zastanowić jakby to było przełożyć fabułę na realne życie. Jednak nie ma w tym jednocześnie przerysowania, ponieważ autorki dbają, by ich opowieść była lekka, przyjemna i aktualna. Sięgamy więc po tematy związane z poczuciem osamotnienia, brakiem drugiej połówki, pogonią za wciąż uciekającą miłością - czyli pojawia się wszystko to co tak dobrze jest znane z prozy życia.
Jess Davis to samotna matka, znawczyni analiz danych, ale fatalna w poszukiwaniu miłości. Pogodziła się już po części, że jej nie jest pisane szczęśliwe zakończenie. Z resztą kiedy znaleźć czas na poszukiwania drugiej połówki, gdy ledwo łączy się bycie matką i pracę na pełen etat? Jednak pewnego dnia okazuje się, że jest sposób na zażegnanie tego kryzysu. Pewna nowa, ale prężnie rozwijająca się firma oferuje łączenie w pary na podstawie kodów DNA. Czy znajdzie to swoje zastosowanie w rzeczywistości? Jess nie pozostaje nic innego jak przekonać się na własnej skórze.
Główna bohaterka uosabia lęki i troski nas wszystkich. Chociaż ma w sobie mnóstwo hartu ducha i indywidualizmu to jednak wydaje się bardzo nieszczęśliwa w swoim życiu. Liczyłam, że uda jej się odnaleźć miłość, taką szczerą i wytrwałą, bo to oznaczałoby, że jest szansa dla tych, którzy się z nią utożsamiają. A jednak przez te codzienne problemy przebiło się sporo poczucia humoru, dobrej zabawy i potrzebnej do rozładowania napięcia ironii co w rezultacie przełożyło się na powieść wyłamującą się poza przyjęte przez komedie romantyczne granice, która bawi, intryguje i nie pozostawia nas obojętnym.
"Wzór na miłość" to lektura idealna na lato. Warto czytać ją w promieniach słońca, w czasie wakacyjnego odpoczynku. Jednak niezależnie od czasu i miejsca kiedy zdecydujecie się na lekturę, prawda jest taka, że porwie Was ona w swoje objęcia już od pierwszej strony. Autorki nie zwalniają tempa, po raz kolejny odpowiadają na aktualne tematy w sposób przepełniony poczuciem humoru oraz angażując silne emocje i pod przykrywką przesympatycznej powieści udowadniają, że w każdej kobiecie drzemie romantyczna dusza.
Książkę już przeczytałam i też uważam, że jest idealna na lato. :)
OdpowiedzUsuńMiło jest czytać takie książki właśnie w okresie letnim.
OdpowiedzUsuńPoszukam tej książki dla siebie.
OdpowiedzUsuńLetnia lektura, która będzie też dobra na inne pory roku :)
OdpowiedzUsuńDobra lektura, która będzie też dobra na inne pory roku :)
OdpowiedzUsuńLektura mi się podobała, odprężała, ale w stosunku do innych książek autorek uważam ją za najsłabszą w ich dorobku. Czekam jednak na kolejną.
OdpowiedzUsuń