Zamiast nienawidzić, kochają. Czy zamiast umierać, będą mogli żyć?
Zaintrygowana zapowiedzią od Zofii Turzyńskiej uznałam, że "Wybierz białego wilka" to idealna lektura na wakacje. I przyznaję, że wcale się nie pomyliłam, ponieważ autorka zaserwowała mi ogromną przygodę, która rozłożona na ponad sześciuset stronach starczyła mi na kilka pełnych wrażeń dni.
Uwielbiam znane motywy wykorzystywane w literaturze, więc byłam bardzo ciekawa jak autorka poradzi sobie z kwestią Romea i Julii opartej na współczesnych czasach. To właśnie ta klasyczna historia stała się fasadą dla fabuły, ponieważ od początku mieliśmy okazję czytać o dwóch zwaśnionych rodzinach i bohaterach zauroczonych sobą wbrew oczekiwaniom rodziców. Przyznaję jednak, że akcję napędzały emocje a wszystko okazało się przemyślane, dobrze poprowdzone i z wykorzystanym potencjałem. Mimo debiutu autorka wykazała się wyczuciem i wyobraźnią co przełożyło się na rewelacyjną opowieść o zakazanej miłości.
Przenosimy się do malowniczego, spokojnego Allenburg, które jest miejscem wydarzeń. I chociaż nadmorskie miasteczko pełne jest uroku to jego mieszkańcy nie są wcale zadowoleni z wielowiekowego konfliktu pomiędzy tamtejszymi rodzinami. Flisowie rządzą tam od dawna, Hallmanowie natomiast wydają się zbyt pewni siebie i skorzy do łamania zasad. A jednak ich dzieci znalazły wspólną drogę, Sara i Cyprian poznali się bowiem w autobusie, w neutralnym miejscu, tam gdzie mogli porozmawiać szczerze i swobodnie. Ich wspólna przyszłość nie miała prawda zaistnieć a mimo wszystko chemia pomiędzy nimi była wyraźnie zarysowana a towarzyszące im emocje - silne oraz uzależniające.
Od początku trzymałam kciuki za bohaterów, ponieważ uważałam, że należy się im szczęśliwe zakończenie. Rodzina nie miała prawda dyktować im warunków, bo w końcu każdy z nas zasługuje na możliwość podejmowania własnych decyzji czy popełniania błędów. Nie mniej tragiczny wątek, który był inspiracją autorki bardzo dobrze wpłynął na rozgrywane wydarzenia, dodał lekturze pazura a akcji odpowiedniego tempa, więc nim się obejrzałam już zbliżałam się do finału, żałując, że opowieść kończy się zbyt szybko. Autorka posługiwała się plastycznym, malowniczym stylem ciekawie oddając kolejne fakty a jedyne co mogłoby zostać skrócone to przydługawe opisy rodzinnych powiązań, które z czasem były trochę nużące.
"Wybierz białego wilka" to współczesna wariacja na temat Romea i Julii, ciekawie przedstawiona, wciągająca, wpływająca na wyobraźnię. Niespieszne tempo w uroczy sposób pokazuje nieśmiałe kroki głównych bohaterów, którzy na naszych oczach się poznają i próbują zrozumieć towarzyszące im uczucia. Przyznaję, że Zofia Turzyńska bardzo miło mnie zaskoczyła a jej lektura okazała się sympatyczną odskocznią od codzienności, więc wszystkim romantyczką - zdecydowanie polecam.
Zniechęca mnie niestety to nieśpieszne tempo akcji.
OdpowiedzUsuńZachęciłaś mnie do przeczytania tej książki.
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa tej wariacji Romea i Julii.
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie. Chyba przeczytam
OdpowiedzUsuńWow, zaciekawiłaś mnie tą książką naprawdę mocno.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam wcześniej o tej książce, ale chętnie przyjrzę się jej bliżej. Lubię wariacje z Romeo i Julią. :)
OdpowiedzUsuńDam szansę dać się zaskoczyć lekturze :)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie, aczkolwiek nie jestem pewna co do tego tempa akcji, czy nie byłoby dla mnie zbyt powolne 😉
OdpowiedzUsuń