niedziela, 18 września 2022

"Rodzinne strony" Iwona Mejza

"Rodzinne strony" Iwona Mejza, Wyd. Dragon, Str. 320


Marcin wraca do Anielina.


Po lekturze "Przyjaciółki", czyli pierwszego tomu serii Iwony Mejzy od razu wiedziałam, że zdecyduję się po raz kolejny wkroczyć do tego cudownego miejsca. Autorka poza dobrze przedstawionymi losami bohaterów zaoferowała mi bowiem bardzo plastyczne przedstawienia tła wydarzeń a tym samym miasteczko Anielin na moment stało się moim ulubionym miejscem.

Jestem ogromną fanką powieści obyczajowych i nie zadowalam się już byle jako poprowadzoną akcją. Oczekuję, żeby książka miała konkretną treść, świadome tło wydarzeń a losy bohaterów stały na równi z wiarygodnością. Wszystko to Iwona Mejza serwuje nam z pozazdroszczenia godnym zaangażowaniem a jednocześnie jej proza nie jest wydumana czy przesycona niepotrzebnymi wartościami - całość czyta się lekko, płynnie, z naciskiem na obrazowe uchwycenie akcji a my po prostu rozpływamy się w perypetiach mieszkańców Anielina z subtelną zazdrością, że nie my jesteśmy tam obecni.

Warunek jest jeden. Jeśli chcecie przeczytać "Rodzinne strony" najpierw sięgnijcie po "Przyjaciółkę". Co prawda obie książki możecie czytać osobno, ale razem nabierają mocniejszego wydźwięku, więcej dowiecie się o bohaterach a sam Anielin zauroczy Was tak samo jak  mnie, więc na pewno nie będziecie mieli ochoty go opuszczać. W tej części ponownie wkraczamy w życie postaci, które bez problemu możemy spotkać w codziennym życiu a ich troski, trudne wybory oraz nieoczekiwane zmiany planów będą dla nas zrozumiałe, ponieważ sami mierzyliśmy się z podobnymi tematami. Autorka zabiera nas w podróż szczerą i inteligentną oraz - co bardzo ważne - przesiąkniętą różnymi emocjami.

Marcin wraca do Anielina, ponieważ nie chce tracić dni a nawet godzin bez Marty i Poli na których co raz bardziej mu zależy. To dobry znak, prawda? Niestety demony przeszłości wciąż nie dają o sobie zapomnieć i powracają lęki związane z trudnym dzieciństwem. Marta jednak boi się mu ponownie zaufać, w dodatku sama mierzy się z własnymi problemami. Nad Anielinem zawisło wiele negatywnych emocji, dużo trosk i smutków, więc czytelnik pogrążą się w nostalgicznym nastroju, ale Pola potrafi skutecznie odciągnąć uwagę od wszelkiego zła pokazując swoją dziecięcą, szczerą radość i niepohamowany hart ducha.

"Rodzinne strony" wzruszają, hipnotyzują, otulają niczym ulubiony koc. Z przyjemnością powróciłam do twórczości Iwony Mejzy, ponieważ uwielbiam takie niespieszne powieści obyczajowe opierające się na typowej prozie życia. Autorka nie szczędzi nam skrajnych emocji, ale to tylko napędza akcję a losy bohaterów stają się bardziej wiarygodne. Jeśli więc szukacie zaufanej autorki, której twórczość Was nie zawiedzie - oto idealna propozycja.

4 komentarze:

  1. Całym sercem polecam wszystkim tę książkę. Ja już nie mogę doczekać się części trzeciej. Dla mnie będzie ona zawsze niezwykła ze względu na to, że miałam przyjemność objąć tę część swoim patronatem medialnym.

    OdpowiedzUsuń
  2. To kolejna pozytywna recenzja tej książki, która zachęca mnie do jej przeczytania.

    OdpowiedzUsuń