Miłościwie nam panujące królowe romansu powracają z nową powieścią.
Czytałam wszystkie powieści autorskiego duetu Christiny Hobbs oraz Lauren Billings (Christina Lauren) i wszystkie bardzo mi się podobały, ale muszę przyznać, że tym razem panie przeszły same siebie składając na nasze dłonie piekielnie romantyczną a przy tym jeszcze mocniej wciągającą lekturę "Dzikiej przygody". Zabawna, zmysłowa i wręcz nieodkładalna powieść zagwarantowała mi kilka godzin wyśmienitej zabawy od której po prostu nie mogłam się oderwać.
Autorki już dawno temu udowodniły, że łącząc siły potrafią stworzyć kawał dobrze napisanej historii romantycznej, w której zabawa stoi na równi z wiarygodnymi wydarzeniami a humorystyczne dialogi idealnie rozładowują cięższe momenty. Przemycane między wierszami konkretne wartości uzupełniają dzieło pozwalając wierzyć, że romanse mają również coś do przekazania a panujący na pierwszym planie miłosny wątek po prostu chwyta za serce swoją szczerością. Autorki piszą lekko, zabawnie i bardzo obrazowo, więc ich książki są zawsze bardzo dynamiczne a w najnowszym dziele dokonały niemożliwego jeszcze bardziej podnosząc sobie poprzeczkę pod względem wykonania.
Po zachwytach nad kwestią techniczną nadchodzą te związane z poprowadzeniem fabuły. Rewelacja! Ze wszystkich książek autorek w tej historii odnalazłam się najlepiej, ponieważ przygoda była tutaj dominującym motywem a w tle pojawiało się ranczo, wycieczki szlakami Parku Narodowego Canyonlands oraz wszechobecne wyzwania rzucane pod nogi bohaterom, którzy chcieli tylko odbudować swój zatracony przed laty związek. Lily i Leo byli już bowiem kiedyś w sobie szaleńczo zakochani, ale wtedy nie przetrwali próby czasu a dziś wydaje się, że chociaż widzą w sobie to co najlepsze - mają inne priorytety. Ona walczy, by odzyskać stracone rodzinne ranczo, on sam właściwie nie wie czego chce od życia a tydzień spędzony na łonie natury pozwoli im zweryfikować oczekiwania.
Pomysł na fabułę od samego początku budził moje szczere zaciekawienie. Uwielbiam, gdy bohaterowie są wystawieni na uroki dzikiej natury i musza mierzyć się z nieprzewidywalnymi jej działaniami a tutaj dodatkowo pojawiły się również prywatne rozterki czy poddać się urokowi chwili i dać porwać szaleńczemu uczuciu, czy jednak postawić na rozum i nie ulec potrzebie. Przyznaję jednak, że liczyłam na szczęśliwe zakończenie dla Lily i Leo, których ogromnie polubiłam a których los ani przez moment nie był mi obojętny, więc wyłapywałam wszystkie ukryte znaczenia i mimo zachwytów nad malowniczymi trasami, którymi podążali, miałam w głowie przede wszystkim obraz miłości, która pokonuje wszelkie bariery.
"Dzika przygoda" to książka idealna na leniwe popołudnie. Zabawna, błyskotliwa, oferująca niezapomnianą przygodę. Autorki piszą o drugich szansach, życiowych błędach oraz wyciąganiu konsekwencji a także pięknie pokazują, że każdy z nas potrzebuje bliskości drugiej osoby, nawet jeśli się przed tym uparcie broni. To romans pisany przez samo życie, więc nie nachalny a dojrzały i obfity w przeróżne emocje, więc każdy kto zdecyduje się na lekturę doceni moc atrakcji oferowanych nam przez autorki.
Brakuje mi ostatnio jakiegoś dobrego romansu we krwi, więc może powinnam dać autorkom szansę!
OdpowiedzUsuńAleż to musi być pozytywna lektura.
OdpowiedzUsuńChętnie spędziłabym czas z tą książką.
OdpowiedzUsuńTaka lektura zawsze przyda się :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie doczekałam się swojego egzemplarza i już w weekend zamierzam oddać się lekturze.
OdpowiedzUsuń