piątek, 7 października 2022

"Miasto, którym się staliśmy" Nora K. Jemisin

"Miasto, którym się staliśmy" Nora K. Jemisin, Tyt. oryg. The city we became, Wyd. SQN, Str. 592


Każde miasto ma swoją ciemną stronę, każde ma duszę... A Nowy Jork? On ma tych dusz aż sześć.


Nora K. Jemisin już poprzez swoją wcześniejszą serię uczuliła nas na niebanalny styl i intrygujące przedstawienie fabuły, więc z ogromną przyjemnością sięgnęłam po jej najnowsze dzieło z nadzieją, że autorka nie wyszła z formy. W morzu podobnych do siebie historii i powielanych schematów Jemisin udowadnia, że za pomocą nieograniczonej wyobraźni można stworzyć coś naprawdę nietuzinkowego a "Miasto, którym się staliśmy" jest tego idealnym przykładem.

Autorka porusza się nietypowymi drogami, jej historia opowiedziana jest bowiem z zupełnie nowej strony a sam przekaz tym samym nabiera podwójnego znaczenia. Niczym wytrawny bajarz snuje przygodę, która wpływa na wyobraźnię czytelnika i porywa go w wir nieoczekiwanych zwrotów akcji. Malowniczość odgrywa tutaj kluczową rolę, bohaterowie prezentują paletę barwnych, charyzmatycznych osobowości a miasto, które staje się tłem wydarzeń nabiera intensywności, udowadniając, że ze wszystkich występujących postaci ma najwięcej do powiedzenia.

Nowy Jork to miasto tętniące życiem. Nikt jednak nie spodziewał się, że będzie również wstępem do cudownie opowiedzianej fabuł. Niczym głośny i niebezpieczny potwór pożera wszystko co staje mu na drodze, ale jednocześnie ułaskawione, potrafi odwdzięczyć się odsłonięciem nieznanych nikomu faktów. Zrozumie to tylko ten czytelnik, który odważy się zaufać miastu i wraz z bohaterami podąży drogą ku nieznanemu. Poznamy bowiem pewnego młodego studenta, który wysiadając z metra na Manhattanie odkryje, że nic nie pamięta oraz kobietę, dyrektorkę galerii sztuki, zafascynowaną osobliwymi graffiti. A to jedynie garstka z plejady barwnych osobowości, których pozornie niewiele łączy, ale im więcej stron przerzucimy tym spójniejsza wyda nam się ta fabuła.

Mam wrażenie, że to dopiero wstęp do tego co może wydarzyć się dalej, ponieważ autorka dopiero się rozkręca, ale już pierwszy tom w pełni mnie do siebie przekonał, więc pozostaje mi jedynie z niecierpliwością wypatrywać kontynuacji. Tymczasem mogę zdecydowanie napisać, że było to wyzwanie osobliwe, intrygujące, mocno odbijające się na mojej wyobraźni a lektura przeskoczyła poprzeczkę konkurencji z dużym zapasem, ponieważ wciąż niewiele jest książek opartych na urban fantasty, szczególnie tak dobrych oraz dopracowanych. Niewiele mogę zdradzić, by nie zaburzyć Wam przyjemności z czytania, ale jeśli lubicie intensywnie myśleć podczas lektury i wchodzić w interakcję z bohaterami: oto idealna propozycja.

"Miasto, którym się staliśmy" to osobliwy obraz Nowego Jorku, który staje się czołową postacią odgrywającą kluczową rolę. Powieść wielowymiarowa, wielopoziomowa, oparta na licznych motywach, wydaje się spełnieniem oczekiwań każdego czytelnika, który poszukuje historii absorbujących, pełnych ukrytych znaczeń oraz zmuszających do wyciągania konkretnych wniosków. Nora K. Jemisin jest jedyna w swoim rodzaju a to przekłada się na jej twórczość, która porusza wyobraźnię i pozostaje z nami na długo po zamknięciu ostatniej strony.

4 komentarze: