Oddajemy w Wasze ręce Codziennik Małych kobietek, który może Wam towarzyszyć każdego dnia, nieustannie przypominając, że bez względu na to, co robimy, może nas wspierać ich radość życia i entuzjazm.
Zakochana w świecie stworzonym przez Louise May Alcott, w którym Małe kobietki wiodły prosty, nie zawsze beztroski żywot przeczytałam wszystkie powieści spod pióra autorki i każdej nadchodzącej premiery wypatrywałam z niecierpliwością. Jednak po Codzienniku do samego końca nie wiedziałam czego mogę się spodziewać aż trafił w moje ręce i stał się moim ulubionym motywatorem.
Z zewnątrz książka wpisuje się w styl wydanych wcześniej powieści Alcott. To duża zaleta, ponieważ stawiając je później na półce obok siebie prezentują się wręcz bajecznie. Twarda oprawa przypominająca tkaninę, minimalistyczny styl oraz dopracowane detale sprawiają, że trzymanie tej książki jest wielką przyjemnością. Wystarczy więc jeden rzut oka, by lektura nas skusiła a dalej jest tylko lepiej.
Środek jednak odbiega od wcześniejszych wydań, ponieważ tym razem odchodzimy od fabularnej formy. Wewnątrz czeka nas bowiem coś w stylu motywującego kalendarza z mnóstwem porad, miejscem na notatki czy pięknymi cytatami. To wszystko otoczone jest wyjątkowym klimatem i gdyby nie spory gabaryt tej książki to najchętniej zabierałaby ją wszędzie ze sobą. Przerzucając kolejne strony czułam się jakbym cofnęła się w czasie i żyła u boku Meg, Beth, Amy i Jo, które podzieliły się ze mną nawet swoimi pomysłami na spędzanie wolnego czasu.
Przyznaję, że chociaż "Codziennik Małych kobietek" to taki typowy dodatek, który przede wszystkim przypadnie do gustu fanom całej serii, to w rezultacie wykonaniem oraz pomysłem jestem zachwycona i teraz nie mogę doczekać się nowego roku, by móc rozpocząć go z tym kalendarzem. Mam nadzieję, że przechadzając się pomiędzy księgarnianymi półkami natkniecie się na to cudo i również zdecydujecie się je zakupić, bo zdecydowanie warto! A jeśli nie czytaliście książek o losach sióstr March jestem przekonana, że ta publikacja natchnie Was do nadrobienia zaległości. Pełna optymizmu oraz niosąca nadzieję książka leży na moim biurku, żebym zawsze mogła mieć ją pod ręką i by mnie motywowała, że życie jednak składa się z licznych pozytywnych momentów.
Serii jeszcze nie znam, ale kupię ten dodatek, aby móc się zmotywować do sięgnięcia po nią.
OdpowiedzUsuńMam to wydanie i jest piękne. Niebawem zapoznam się z tą książką.
OdpowiedzUsuńMam kogoś na liście prezentów, komu spodoba się :)
OdpowiedzUsuńO, kurczę! Będę musiała zajrzeć do tej książki - jestem bardzo ciekawa tej formy!
OdpowiedzUsuń