niedziela, 27 listopada 2022

"Emigrantka z torebką Louisa Vuittona" Anna Sławińska

"Emigrantka z torebką Louisa Vuittona" Anna Sławińska, Wyd. Novae Res, Str. 242


Luksusowy Paryż oczami polskiej emigrantki.


Chętnie sięgam po wszystkie lektury z Paryżem w tle, ponieważ uwielbiam poznawać to wyjątkowe miejsce z każdej możliwej strony. Anna Sławińska skusiła mnie możliwością obserwowania nieznanych jeszcze zakamarków oczami emigrantki, więc nie zastanawiając się długo porwałam w swoje dłonie "Emigrantkę z torebką Louisa Vuittona".

To lekka powieść utrzymana w typie obyczajowym, która skupia się na losach jednej bohaterki. Przyjemna, jednak uciekająca od konkretnych szczegółów, bo chętnie dowiedziałabym się więcej na temat przeszłości, myśli czy marzeń głównej postaci a nawet pochodziłabym trochę po stolicy Francji kradnąc obrazowe detale. Niestety tego mi zabrakło, postawienia na malowniczość miejsca, na wewnętrze przeżycia, ponieważ autorka skupiła się na realizacji celów wyznaczonych przez Anię i to było dobre, ale był potencjał na więcej.

Z drugiej jednak strony podobało mi się poruszenie ważnego tematu. Ania chciała spełnić się zawodowo, zatrudniła się więc u bogatej rosyjskiej rodziny, ale nie spodziewała się, że tam zostanie jej narzucony konkretny sposób bycia. Bohaterka stanęła więc przed sporym dylematem, bo w końcu poświęciła wiele, żeby znaleźć się w tym miejscu, ale czy na pewno za taką cenę? Pojawiły się rozterki moralne, które zawsze chętnie przyjmuję w literaturze a sama autorka dorzuciła do tego wszystkiego sporą dawkę prywatnych doświadczeń co dodało fabule koloru.

Skromna dziewczyna zderzyła się z blichtrem i bogactwem. Wkroczyła do nowego, nieznanego sobie świata i została wystawiona na sporą próbę. Widziałam jak się stara, jak angażuje się całą sobą a jednak nie zdobyła uznania pracodawców, którzy uważali sprzątaczkę za kolejny przedmiot w swoim dorobku a nie drugiego człowieka. Nic więc dziwnego, że to wszystko szybko zweryfikowało potrzeby i pierwsze zachwyty głównej bohaterki, które dodatkowo zostały nadszarpnięte przez traumatyczne wydarzenia rozgrywane w drugiej części książki.

Na początku był śmiech, sarkazm i dobre poczucie humoru, później zderzyliśmy się z ponurą rzeczywistością. Chociaż narzekałam na kilka momentów w fabule i chętnie dopracowałabym to i owo, to i tak przyznaję, że  "Emigrantka z torebką Louisa Vuittona" to bardzo dobra książka stawiająca na konkretne wartości. Losy głównej bohaterki dają do myślenia a to co dzieje się na drugim planie budzi wątpliwość ludzkiej dobroci. Jeśli więc szukacie spokojnej, wciągającej lektury na leniwe popołudnie Anna Sławińska ma dla Was naprawdę dobrą propozycję. 

2 komentarze: