Stay Gold bawi i chwyta za serce, ale przede wszystkim daje nadzieję. To historia o odnajdywaniu miłości i… samego siebie.
Tobly McSmith powraca z kolejną powieścią przełamującą tabu i przesuwającą granice, pozwalając dostrzec coś więcej poza nowym trendem. "Stay Gold" to książka która wkrada się do serca czytelnika i pokazuje temat z najciekawszej strony jednocześnie angażując w to wszystko solidną porcję prozy życia.
Autor posługuje się lekkim, plastycznym stylem i to mocno wpływa na odbiór jego historii. Trudny temat najlepiej podać na tacy bez żadnych niepotrzebnych dodatków, abyśmy mogli skupić się na konkretach i po prostu czytać o bohaterach, którym przyszło się zmierzyć z trudnymi decyzjami. Jednak mimo dobrze poprowadzonej fabuły i ciekawie nakreślonej sylwetki postaci czegoś mi w tym wszystkim zabrakło - przytupu, pazura, który wyróżniłby tą powieść spośród tłumu. Wszystko było ciekawe, ale emocje jak na mój gust zbyt mało intensywne, by pozwoliły fabule mocno zapaść w pamięć.
Sama historia ma jednak wiele do powiedzenia. Czytamy o chłopaku, który wyszedł ze swojej strefy komfortu i powiedział w szkole, że jest transpłciowy. To wywołało aferę jakiej nikt się nie spodziewał, więc Pony zdecydował się przenieść gdzie indziej. Tutaj, w nowym miejscu, chce zacząć wszystko od nowa. Georgia natomiast zaczyna dostrzegać, że poza byciem cheerleaderką w życiu liczy się coś więcej. Próbuje więc stanąć na nogi, odciąć się od chłopaków i iść własną drogą. Los ma jednak swój plan dla tych dwojga i niebawem okaże się, że bycie jednostką indywidualną ma swoją cenę.
Polubiłam bohaterów i bardzo trzymałam za nich kciuki. To zupełna nowość w literaturze młodzieżowej, coś co poszerza granice a co dopiero kiełkuje w głównych motywach. Transpłciowy chłopak zakochuje się w dziewczynie i boi się konsekwencji swoich uczuć a ona sama również nie pozostaje w tym wszystkim bierna. Autor ciekawie wybrnął z sytuacji, ciężki temat przykrył smacznym poczuciem humoru i zabawnym, lekkimi dialogami pozwalając nam odnaleźć w postaciach cząstkę siebie, ale jednocześnie nie zadręczać się ich niepowodzeniami, bo w tle pojawił się przebłysk nadziei na lepsze jutro.
"Stay Gold" to opowieść o przekraczaniu własnych barier, byciu jednostką indywidualną oraz o sięganiu po marzenia. Historia przyjemna, ciekawa, z trochę zbyt małą ilością emocji, ale za to w dobrym stylu podejmująca główny wątek. W tle przewijają się wartości rodziny, braterstwa, przyjaźni oraz oczywiście walki o własne miejsce w świecie co otwiera nowy rozdział w świecie literatury młodzieżowej. Cieszę się, że powstają podobne powieści i mam nadzieję, że Tobly McSmith nie powiedział jeszcze ostatniego słowa, ponieważ bardzo chętnie sięgnę po jego kolejne propozycje.
Fajnie, że aż tak polubiłaś bohaterów.
OdpowiedzUsuń