A czego Ty pragniesz? I czego się boisz?
Takiej książki jeszcze nie było! Uwielbiam oryginalne historie, które zrywają z przyjętymi schematami, więc zaraz po przeczytaniu opisu "Do ostatniej kości" wiedziałam, że to powieść idealna dla mnie. Nie do końca byłam pewna czego mogę się spodziewać, ale ta nuta tajemniczości jedynie podsycała mój apetyt.
Nie wiem jak Camille De Angelis wpadła na pomysł swojej opowieści, ale wyszła naprzeciw oczekiwań czytelników, którzy zmęczeni są już podobnymi do siebie historiami i poszukują czegoś innego, świeżego. A tutaj bez wątpienia mamy motyw romansu, który może pochwalić się całkowitą odrębnością, ponieważ otoczony subtelnym poczuciem mroku oraz wiszącej w powietrzu tragedii napędza wydarzenia, które zmierzają w trudną do przewidzenia stronę. I to jest w tym wszystkim najlepsze! Ponadto autorka posługuje się barwnym stylem, jej plastyczny język pięknie oddaje problemy bohaterów a kameralna, niemal duszna atmosfera i wyobcowanie postaci ukazują ich tragiczne położenie.
Powieść osadzona jest w granicach horroru, ale nie doszukujcie się tutaj strasznych momentów, ponieważ to nie tędy droga do odkrycia uroku tej opowieści. Owszem, jest strasznie, ale nie poprzez zjawiska paranormalne a dzięki bohaterom, których los z góry został spisany na straty. Maren Yearly to dziewczyna, która porzucona przez rodzinę musi zdać się na siebie i wędrując po Ameryce szuka idealnych momentów do zaspokajania swojego głodu. A jest on ogromny zważywszy na fakt, że bohaterka żywi się krwią i mięsem jak na prawdziwą kanibalkę przystało. W swojej wędrówce poznaje chłopaka, Lee, który wydaje się być dokładnie taki jak ona, więc szybko znajdują wspólny język, ale czy faktycznie we dwójkę znajdą siłę, by stawiać czoła światu?
To tragiczna opowieść, która gorzko smakuje. Czytelnik ma poczucie nadchodzącej katastrofy, ale mimo wszystko mocno kibicuje bohaterom, którzy zostali rzuceni na naprawdę głęboką wodę. Postrzegani jako potwory, którzy ukrywają się przed światem i pożerają ludzi muszą mierzyć się z wyobcowaniem, samotnością oraz potrzebą zrozumienia. Autorka w niesłychanie emocjonalny sposób przedstawiła historię tej dwójki pokazując, że miłość nie zawsze jest w stanie pokonać wszelkie bariery a tylko indywidualizm i poczucie własnej wartości mogą zapewnić nam psychiczny spokój. Mocny wątek psychologiczny, poruszane wartości oraz możliwość czytania między wierszami zapewniły mi moc atrakcji porywając w swoje objęcia na kilka wyjątkowych godzin.
"Do ostatniej kości" to książka inna niż wszystkie, która nie każdemu przypadnie do gustu, ale jeśli cenicie sobie literaturę zrywającą ze schematami, która ma coś do przekazania - nie będziecie zawiedzeni. Młodzieżówka, która wcale młodzieżówką nie jest, horror niekoniecznie straszny, ale przywołujący gęsty klimat i cudowne napięcie. To nie jest kolejna naiwna love story, ponieważ nie o miłość tutaj chodzi, ale o tym przekonacie się sami sięgając po powieść Camille De Angelis, którą osobiście ogromnie Wam polecam.
Jeśli książka zawiera w sobie przekaz dla czytelnika, to jestem chętna ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńIntryguje mnie to zerwanie ze schematami. Jestem na tak.
OdpowiedzUsuńCiekawa lektura :)
OdpowiedzUsuń