Czy mimo niesprzyjających warunków uda mu się odnaleźć upragniony spokój?
Roberta Zielińskiego poznałam przy lekturze jego poprzedniej powieści i wówczas bardzo miło zaskoczył mnie jego styl dlatego i tym razem postanowiłam zaryzykować, chociaż reportaż nigdy nie był moją domeną. A jednak dałam się wciągnąć w lekturę "Polowanie na frajera" i z ciekawością przerzucałam kolejne strony.
Jeśli lubicie historie o ludziach, którzy podążają własną, wytyczoną ścieżką to myślę, że ta historia Was zaciekawi. Poznajemy bowiem losy postaci, która od samego początku miała na siebie plan co bardzo mi się spodobało i stało się nawet pewną motywacją. Oczywiście będziemy czytać o pewnych niepowodzeniach czy przeciwnościach losu, ale tego nie da się uniknąć a liczy się fakt samego stawiania czoła kolejnym wyzwaniom.
Rob pojawiający się na pierwszym planie podążając za swoją pasją podróżuje po całym świecie. Wiele w życiu widział, wiele miejsc odwiedził, ale cały czas czuje, że czegoś mu brakuje. Czytelnik wraz z nim rzuca się więc na poszukiwania miłości, która wydaje się ostatnim punktem na planie ku realizacji marzeń, ale Rob porzuca przy tym wielki świat na rzecz rodzimej Polski. Tylko czy faktycznie uda mu się znaleźć to czego szuka?
To przyjemna dla oka podróż w głąb ludzkiej natury, pokazująca, że do szczęścia czasami potrzeba coś co zazwyczaj mamy na wyciągnięcie ręki. Z jednej strony chętnie przeczytałabym więcej o podróżach bohatera i doświadczeniach jakie wtedy zdobył, z drugiej nie żałuję, że mogłam poznać jego ciekawą osobowość. Fabuła czasami była ciekawa, kiedy indziej miała pewne przestoje, ale jak na dobry reportaż przystało pojawiła się spora liczba ciekawych faktów, które ładnie dopełniły dzieła. Mam jedynie zarzuty do przewijającego się w tle moralizatorstwa, subtelnej próby narzucenia czytelnikowi swoich racji. Nie lubię tego w książkach i zazwyczaj staram się tego unikać.
"Polowanie na frajera" to ciekawa historia mężczyzny, który gonił za marzeniami. To również próba pokazania przewrotności losu. Autor zaangażował się w swoje dzieło co widać od pierwszych stron i co przełożyło się na dobrze poprowadzoną treść. Jeśli więc lubicie reportaże o ludziach takich jak my, których potrafimy zrozumieć i z którymi możemy się utożsamić - polecam.
Takie utożsamienie się z bohaterem jest dla mnie bardzo ważne.
OdpowiedzUsuńMam w planach spędzić czas z tą książką.
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś, na razie nie mam ochoty na poznanie się z tą książką.
OdpowiedzUsuńInteresująca lektura :)
OdpowiedzUsuńLubię reportaże, ale tym razem nie czuje, żeby to była książka dla mnie.
OdpowiedzUsuń