Fascynująca antologia niezwykłych opowieści o duchach, upiorach i nawiedzonych domostwach.
Do klimatycznych powieści nie trzeba mnie długo zachęcać. Szczególnie jeśli mówimy o opowiadaniach, które nawiązują do duchów, zjaw i innych nadprzyrodzonych zjawisk. Uwielbiam to subtelne poczucie grozy zamknięte w krótkiej formie, która idealnie sprawdza się do poczytania przed snem, by pobudzić szare komórki.
W powyższym zbiorze znalazły się różnorodne historie, więc każdy znajdzie coś dla siebie. Charyzmatyczne opowiadania z pazurem mocno wpływają na wyobraźnię i budują odpowiednią atmosferę, która w akompaniamencie śniegu za oknem robi naprawdę imponujące wrażenie. Całość czyta się więc w oka mgnieniu i nawet jeśli próbowałam sobie dawkować lekturę dzieląc ją na wybrane historie to i tak wciąż wracałam do książki myślami, bo mało było mi tych atrakcji.
Współcześni autorzy prezentują swój sposób na snucie strasznych opowieści i mistrzowsko prezentują klimat lęku, niepewności oraz stopniowanego napięcia. Osiem opowiadań utrzymuje równie wysoki poziom a mi trudno wybrać to najlepsze, ponieważ w każdym znalazłam coś co mnie oczarowało. To zbiór, który przypomina opowiadania snute przy ognisku dla podbicia aury dreszczyku przerażenia. Warto więc odpowiednio przygotować się do lektury, czytać ją po zmroku, przy mniejszym świetle, by w pełni wyciągnąć z niej atrakcyjność.
Wysoki poziom treści i pomysłowe przedstawienie wydarzeń wprowadza na scenę zjawy, nawiedzone posiadłości a nawet pewien zaskakujący bożonarodzeniowy jarmark. Każdy autor zaskoczył mnie wielką wyobraźnią zamkniętą w krótkiej, ale treściwej antologii na którą złożyło się wiele trafnym poglądów na postrzeganie tego co przeraża nas najbardziej.
Nie zawsze byłam wielką fanką antologii, ale dziś to jedna z moich ulubionych form. Jeśli dany autor przyłoży się do tego co pisze, nawet krótkie opowiadanie może porządnie nami wstrząsnąć. Bez wątpienia "Sezon duchów. Osiem upiornych opowieści na długie zimowe noce" pochwalić się może dopracowaniem, wykorzystanym potencjałem a także różnorodnością dzięki czemu każdy czytelnik znajdzie coś dla siebie. Zimnym, wczesnym wieczorem nie sposób się oprzeć kontrolowanej grozie, która staje do rywalizacji z naszą wyobraźnią.
Ja raczej wolę dłuższą formę wypowiedzi, ale od czasu do czasu czytam opowiadania, jako przerywnik między trudniejszą lekturą.
OdpowiedzUsuńJa raczej wolę dłuższą formę wypowiedzi, ale od czasu do czasu czytam opowiadania, jako przerywnik między trudniejszą lekturą.
OdpowiedzUsuńJa lubię od czasu do czasu poczytać antologie.
OdpowiedzUsuńJa powoli przekonuję się do krótkich form i co jakiś czas po nie sięgam. A "Sezon duchów" mam w planach i mam nadzieję, że przypadnie mi do gustu.
OdpowiedzUsuńWłaśnie dziś książka do mnie dotarła. Mam nadzieję, że również mi się spodoba. Jest pięknie wydana.
OdpowiedzUsuńDodaję do TBR! ;)
OdpowiedzUsuń