Miłość może rozkwitnąć wszędzie.
Nie ma nic dosadniejszego od lektury sięgającej najtrudniejszych momentów naszej przeszłości. Gdy czytam opowieści odnoszące się do wojny i czasów obozów nie mogę uwierzyć, że mimo całego tego okrucieństwa ludzie starali się żyć normalnie a nawet pojawiał się czas na spotkanie prawdziwej miłości. I o tym jest właśnie książka Krystyny Toczek - o uczuciu, które nie powinno mieć miejsca a jednak dało bohaterom siłę do dalszej walki.
To krótka powieść, którą przeczytacie w jeden wieczór. Nastawiona na emocje i konkretny przekaz, opowiadająca o przeszłości, która zawsze będzie miała dla nas konkretne znaczenie. W czasie strachu, niepewności o dalsze jutro oraz ledwo skrywanego braku nadziei narodziło się uczucie i pozwoliło wierzyć czytelnikowi, że mimo okrucieństwa świata zawsze znajdzie się ten jeden, wyjątkowy moment.
Przenosimy się do roku 1944, do obozu koncentracyjnego Dora. Major Jurgen Sztoch zamiast zajmować się swoimi obowiązkami co raz bardziej czuje się przytłoczony sumieniem, które nie pozwala mu przejść obojętnie obok tego co dzieje się dookoła. Małymi gestami próbuje odbudować piekło, które ludzie zgotowali innym ludziom, ale dopiero pojawienie się Anny, więźniarki, zmusza go przeanalizowania na nowo wyznawanych zasad. Tylko czy nie jest już za późno na zmiany?
Fabuła opowiada nie tylko o obozowej codzienności, ale i o miłości, która pojawiła się nagle a nie powinna mieć miejsca. Autorka powoli, niespiesznie budowała więź pomiędzy bohaterami pokazując nam, że prawdziwe uczucie nie rodzi się z niczego. Pięknymi słowami oraz subtelnością i grozą tamtejszych czasów naznaczyła losy dwójki różnych postaci, które marzyły jedynie o tym, by wyrwać się z tego piekła.
Nie była to łatwa opowieść, ponieważ trzymała mnie w swoich objęciach jeszcze na długo po zamknięciu ostatniej strony, ale bardzo się cieszę, że poznałam "Spotkaliśmy się w obozowym piekle". To nawiązanie do walki o własne marzenia, lęku przed śmiercią oraz udowodnienie, że tylko człowiek zdolny jest do takiego okrucieństwa. Krystyna Toczek napisała piękną powieść o miłości, której finał mocno wpływa na serce każdego czytelnika.
Czasami mam ochotę na takie niełatwe klimaty.
OdpowiedzUsuńCiekawa powieść. Może kiedyś się na nią skuszę.
OdpowiedzUsuńBardzo dobra recenzja
OdpowiedzUsuń