sobota, 1 kwietnia 2023

"Tryst Six Venom" Penelope Douglas

"Tryst Six Venom" Penelope Douglas, Tyt. oryg. Tryst Six Venom, Wyd. Niezwykłe, Str. 531


Pierwsza książka autorki, w której bohaterkami są dwie dziewczyny!


Przełomu w twórczości Penelope Douglas nie mogłam przegapić. To jedna z najbardziej pomysłowych pisarek jakie poznałam, która nie boi się ryzyka i ma otwarty umysł. Byłam ogromnie ciekawa tego jak poradzi sobie z "Tryst Six Venom", ale oczywiście okazało się, że od lektury po prostu nie sposób się oderwać.

Romans inny niż te, które wyszły wcześniej spod pióra autorki a jednak wciąż pisany w tym samym charakterystycznym stylu. Motyw od nienawiści do miłości naznaczony jest silną drogą skrajnych emocji oraz trudnych do zatrzymania myśli. Autorka pisze z pasją, oddaje obrazowo to co dzieje się w jej głowie a bohaterowie obdarzeni wachlarzem przeróżnych cech mogą pochwalić się niebywałą charyzmą. To wszystko składa się na obraz ponad pięciuset stron burzliwej, przepełnionej pożądaniem relacji, która do ostatniej kartki wydaje się niepewna swojej przyszłości.

Poznajemy Clay Collins oraz Olivię Jeager, dziewczyny pochodzące z dwóch światów, które połączył jeden zakazany pocałunek. Clay nienawidzi Olivii i robi wszystko, by uprzykrzyć jej życie a tym mocniej się staram im bardziej ta druga pokazuje, że nie zależy jej na działaniach swojego wroga. Olivia marzy jedynie o osiągnięciu celu, skończeniu szkoły i rozpoczęciu sportowej kariery. Clay ustawia wszystkich pod siebie i jako księżniczka wychowywana w bogactwie uważa, że wszystko się jej należy. Nie potrafi jednak przyznać się do uczucia, które z nienawiścią ma niewiele wspólnego.

Niewątpliwie największą zaletą tej powieści są bohaterki. To dwa silne, skrajne, postawione naprzeciw siebie charaktery, które wzbudzają lawinę przeróżnych emocji. Z jednej strony obserwujemy nienawiść i silną chęć zaszkodzenia tej drugiej, z drugiej widzimy lęk i przerażenie niezrozumiałymi uczuciami. Clay wcale nie była taka zła na jaką próbowała się zgrywać, ale to Olivia zdobyła moją większą sympatię: za swój upór, niezależność i dobre serce. Nie mogę jednak zapomnieć, że jest to mocny romans w typowym dla Douglas stylu, więc wiodący tutaj prym wątek miłosny zasługuje na uwagę i pochwałę za nieustanną, przemyślaną zmianę tempa.

"Tryst Six Venom" to opowieść od której nie można się oderwać. Po brzegi wypełniona emocjami, nieustępliwa, zaskakująca i bardzo zmysłowa. Pierwsza powieść spod pióra Penelope Douglas w bardzo kobiecej formie, udowadniająca, że miłość to miłość i nigdy nie wiadomo komu może się przytrafić. Przygotujcie się na mocne sceny i dosadny język, ale jeśli niestraszne są Wam intensywne fabuły - oto idealna propozycja dla Was.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz