Ona szukała zemsty, on miał być tym winnym. Wszystko zmieniło się, gdy do gry wkroczyły uczucia…
Romanse mafijne podbijają świat a my możemy czytać różnorodne wersje podobnych do siebie historii. Trudno jest napisać coś nowego, gdy motyw ten wykorzystany został już z każdej możliwej strony, ale są jeszcze autorzy, którzy się nie poddają i próbują zaskoczyć swoich czytelników. W tym gronie znalazła się również Gabriela Wolska, która utrzymuje swój debiut w klimacie niebezpieczeństwa oraz sercowych uniesień.
Historia jest lekka, przyjemna i wciągająca praktycznie od pierwszej strony. Typowa dla gatunku, nie przekraczająca granic a jednak napisana sympatycznym stylem, który wprowadza nas we wszystkie niezbędne aspekty. Poznajemy zatem bohaterów od podszewki, łącznie z ich marzeniami oraz lękami, widzimy jak zmieniają się pod wpływem przeżytych doświadczeń a także mierzymy się z wyzwaniami, które muszą pokonywać. Akcja również utrzymana jest na odpowiednim i dynamicznym poziomie, więc całość prezentuje się dobrze a także cieszy wykorzystanym potencjałem.
Anna Luciano miał wielkie plany oraz ambicje, ale legły w gruzach z dniem osiemnastych urodzin, gdy na jej oczach zamordowano Stefano. Teraz liczy się jedynie poczucie zemsty i pomszczenie brata, aby sprawiedliwość w końcu dosięgnęła jego oprawców. Mijają lata podczas których dziewczyna nabiera sił oraz pewności siebie, by w odpowiednim dniu nie zawahała się dokonać tego co zamierza. Nie spodziewa się jednak, że na jej drodze stanie Alexander Coletti, okrutny gangster, który odegra we wszystkim kluczową rolę.
Tak rozpoczyna się ciekawa opowieść o bólu, stracie oraz dążeniu do wyrównania rachunków. Dynamiczna akcja, która musiała zamknąć się na niespełna trzystu stronach szybko wprowadziła romantyczny motyw, ale nie był on ani nachalny, ani nazbyt przerysowany. Wszystko miało tutaj swoje miejsce oraz konkretne uzasadnienie a bohaterowie, chociaż skrywali swoje tajemnice, łatwo dali się rozgryźć. I chociaż chętnie poznałabym bardziej mroczną odsłonę zarówno Anny jak i Alexandra to nie miałam nic przeciwko także takiej, bardziej łagodnej wersji bohaterów.
"Żona gangstera" opowiada o skrajnych emocjach, które dyktowały warunki rozumowi. Gabriela Wolska zabrała mnie w podróż ku niebezpieczeństwu, pokazała niezależnych bohaterów i przedstawiła miłość, która nigdy nie powinna mieć miejsca. W klasycznym więc ujęciu romansu mafijnego szukałam wraz z postaciami odpowiedniego rozwiązania wydarzeń i przyznaję z zaskoczeniem, że naprawdę dobrze się bawiłam.
Mam tę książkę i pewnie w przyszłości do niej zajrzę.
OdpowiedzUsuńKsiążka już jest na mojej półce.
OdpowiedzUsuń