sobota, 13 maja 2023

"Kiedy słońce nie wschodzi" Aly Martinez

"Kiedy słońce nie wschodzi" Aly Martinez, Tyt. oryg. The Darkest Sunrise, Wyd. Niezwykłe, Str. 286


Niezmiernie emocjonalna historia Aly Martinez!


Pogrążyła się w mroku, ponieważ nie mogła zapomnieć o tragedii, która ją dotknęła. Odrzuciła świat na rzecz własnej krzywdy. Nie spodziewała się jednak, że pomocna dłoń przyjdzie z najmniej odpowiedniej strony. Dała się porwać i okazało się, że jednak nie wszystko stracone.

Aly Martinez pisze cudowne powieści. Pamiętajcie jednak, że jej historie w dużej mierze naznaczone są solidną porcją cierpienia zaczerpniętego z prawdziwego życia. Nie każdy utożsami się z poruszanymi tragediami, ale każdy zrozumie ich wydźwięk oraz niosące konsekwencje. Takie jest pióro autorki - szczere, dojrzałe, bardzo trafne w swoich osądach oraz piekielnie emocjonalne co idealnie odbija się w najnowszej powieści, która momentami wyciska z oczu szczere łzy wzruszenia. 

Charlotte Mills leczy ludzi, ale sama nie może uleczyć swojego serca. Dziesięć lat temu doszło do tragedii, w której straciła syna i po dziś dzień nie może się z tego pozbierać. Nie leczy innych dzieci, nie spotyka się z mężczyznami będącymi ojcami. Unika wszystkiego co może przywołać jeszcze większy ból w ten sposób odmawiając sobie prawa do dalszego życia. Jednak pewnego dnia na jej drodze staje Porter Reese i wszystko się odmienia, ponieważ on, mimo równie silnych krzywd, pokazuje kobiecie, że wciąż warto mieć nadzieję. Tylko czy dwójka tak silnie zranionych bohaterów znajdzie w sobie wzajemne ukojenie?

O tym przekonacie się sięgając po lekturę, która przywoła wiele skrajnych emocji. Ogromnie polubiłam bohaterów, chociaż przyznaję, że Charlotte pokazała się od lepszej strony dopiero w drugiej połowie. Oczywiście rozumiem jej stratę a także cios, który otrzymała, ale dobrze było widzieć jak staje na nogi, jak udowadnia nam, że mimo wszystko warto walczyć a nie jedynie egzystować, bo to zupełnie do niczego nie prowadzi. Nie jest to więc typowa powieść romantyczna, nie ma w niej słodkich gestów ani cukierkowej fabuły, jest za to proza życia, która udowadnia, że na każdego z nas czekają przeciwności, ale znacznie lepiej pokonywać je mając kogoś u swojego boku.

"Kiedy słońce nie wschodzi" zaskakuje nieprzewidywalnością, intryguje finałem i trzyma w napięciu od samego początku. Zbliżamy się do bohaterów, rozumiemy ich tragedię a także trzymamy kciuki za to, by mimo wszystko odnaleźli szczęście. Aly Martinez w niezawodny sposób pokazuje przewrotność gatunku w którym pisze, buduje cudowny klimat oraz niezapomniane emocje a także udowadnia, że nie ma takiej burzy po której nie wzeszłoby słońce.

1 komentarz: