piątek, 12 maja 2023

"Ravage" Tillie Cole

"Ravage" Tillie Cole, Tyt. oryg. Ravage, Wyd. Niezwykłe, Str. 323


Trzeci tom niezwykle mrocznej serii „Poranione dusze” opowiadającej o brutalnych więźniach zmuszanych do zabijania.


To już trzecia mroczna podróż, w którą zaprasza nas Tillie Cole a im dalej w fabułę tym akcja się zagęszcza. Przygotujcie się na niebanalne zwroty akcji, intrygujące kreację bohaterów a także wszechobecny mrok podsycany przeżytymi traumami.

Nie jest to lektura dla każdego, ale ten kto odważy się przekroczyć niepisane bariery otrzyma historię, w której zdecydowanie można się zatracić. Autorka bawi się z nami w pościg za nieuchwytnym, podsyca atmosferę, żongluje emocjami, udowadnia, że doskonale wie jak poprowadzić opowieść, by ta była płynna, niezależna i w pełni angażująca a do tego jednocześnie bardzo pikantna. Chronologia wcale nie jest tutaj podstawą, ponieważ każda część przywołuje losy innej pary bohaterów, ale wszystkie książki w serii łączy kontrolowany chaos oraz poczucie nieuchronnej katastrofy. 

Valentin, więzień numer 194, nie znał swojej rodziny. Porwany z sierocińca razem ze swoją siostrą został zmuszony do życia o które się nie prosił tylko po to, by ocalić jedyną osobę na której mu zależało. Zagrozili, że zabiją dziewczynkę na jego oczach, więc był posłuszny i tak przez lata wyszkolił się na zawodowego mordercę. Żyli w odosobnieniu, nic o sobie nie wiedząc, jednak pewnego dnia wszystko się odwróciło. Wtedy jednak do głosu doszły także inne przeciwności, ponieważ żądza zemsty jednego jego kierowała ku destrukcji, ją ku niepokojącej miłości.

Powiedzieć, że główni bohaterowie zostali naznaczeni przez życie to jakby nie powiedzieć nic. Ich opowieść jest smutna, przepełniona bólem i wywołująca w czytelniku wiele negatywnych emocji choć jednocześnie niesie ze sobą nadzieję. Obserwując Zoyę czy Valentina widzimy przede wszystkim to jakimi silnymi ludźmi się tali, jak pięknie walczyli o swoje lepsze jutro i łokciami przebijali się przez mury destrukcji, by do samego końca zachować jasność umysłu. Nawet jeśli autorka stworzyła brutalny (choć dopracowany!) i bezwzględny świat to i tak jest w tym wszystkim poczucie, że nie każdy został spisany na straty. Podjęty w tym wszystkim wątek romantyczny budzi może wątpliwości czy to na pewno zdrowa relacja i zastanawia nad racjonalnością tego wszystkiego, ale z drugiej strony ciepło i dobroć powoli kiełkujące na zniszczonej ziemi dają poczucie, że każdy z nas zasługuje na prawdziwe poczucie bezpieczeństwa.

"Ravage" to mroczna opowieść, brutalna, silna w przekazie i z podziwu godną determinacją przebijająca wszelkie granice. Jednocześnie zaskakuje subtelnością przekazu, trafnymi emocjami a także kreacją bohaterów, którą z przyjemnością rozkładać można na czynniki pierwsze. Tillie Cole po raz kolejny pokazała nie tylko to, że w rękach trzyma niewątpliwy talent, ale udowodniła, że świat pełen mroku zawsze zasługuje na promienie słońca zwiastujące nadzieję na lepsze jutro.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz