Kontynuacja historii Tate i Jareda z powieści Dręczyciel!
Im więcej czytam książek romantycznych, tym częściej wydaje mi się, że wszystkie są do siebie bardzo podobne. Następnie na scenę wkracza Penelope Douglas i zupełnie zmieniam perspektywę. Ta autorka nawet ze schematycznej powieści potrafi zrobić coś tak niesamowitego, że trudno oderwać myśli od losów bohaterów.
W tej części ponownie śledzimy historię Tate i Jareda, których poznaliśmy przy lekturze "Dręczyciela". Jeśli więc nie mieliście okazji zaznajomić się z lekturą to koniecznie odsyłam Was do nadrobienia zaległości, ponieważ chronologia jest bardzo ważna. Gwarantuję jednak, że każda romantyczka doceni całą serię, ponieważ aż pęka w szwach od różnych emocji, napięcia, słownych przepychanek a także kreacji postaci, charyzmatycznej oraz dojrzałej, która cieszy oko racjonalnie podejmowanymi decyzjmai.
Wszystko zaczęło się od nienawiści, której nie ukrywali. Wzajemna niechęć jednak ostatecznie zmieniła się w wielką miłość, która nie przetrwała próby czasu. Jeszcze nie tak dawno patrzyli sobie głęboko w oczy a dziś, po zaledwie dwóch latach, nie są już razem. Od tamtego czasu wiele rzeczy uległo zmianie. Tate i Jared bardzo się zmienili, wydorośleli, ale emocje, które w sobie mieli, szczególnie te negatywne, wciąż dawały o sobie znać. Kiedy więc doszło do ponownego spotkania trudno było odróżnić co kieruje ich ku sobie, nienawiść czy może pożądanie.
Wielkim atutem twórczości autorki jest jej niesamowite żonglowanie emocjami. Na własnej skórze czujemy dokładnie to samo co bohaterowie, trzymamy za nich kciuki, kibicujemy im w drodze do celu i jednocześnie nie możemy się napatrzeć na przeskakujące pomiędzy nimi iskry. Drugą zaletą jest natomiast fakt, że nie otrzymujemy pustego romansu bez konkretnego znaczenia a bogate tło różnych motywów, które idealnie łączą się w spójną obyczajową całość i utrzymują nasze zainteresowanie na wysokim poziomie.
"Płomienie" to lektura, która pobudza zmysły. Nie mogło być inaczej. Książka dopracowana, bardzo ciekawie poprowadzona, dająca do myślenia i sprawiająca, że bohaterowie od pierwszych stron stają się nam bliscy. Penelope Douglas nie ma sobie równych w przypadku pisania burzliwych romansów, więc sięgając po jej książki sami gwarantujecie sobie moc atrakcji, niezapomniane wrażenia a także emocje, które trafiają prosto do serca.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz