Anna Potyra, autorka bestsellerowych kryminałów z komisarzem Adamem Lorenzem („Pchła“, „Potwory“, „Pakt“) wraca z nową serią.
Matka jest zdolna do wszystkiego, by odkryć prawdę na temat zaginięcia swojego dziecka. Nie spocznie, nim zagadka nie zostanie wyjaśniona, nawet jeśli w między czasie upłyną lata niewiedzy. Tylko czy na pewno wszyscy z jej otoczenia są gotowi na to, by dowiedzieć się co wydarzyło się w przeszłości?
Anna Potyra porywa nas w intrygującą opowieść pełną ukrytych znaczeń. Już od pierwszych stron wydaje się, że każdy szczegół ma tutaj podwójne znaczenie i wszystko jest istotne, więc przestrzegam by chłonąć detale oraz zapamiętywać ruchy postaci. Autorka w pełni przemyślała swoje dzieło, od początku miała pomysł i w pełni wykorzystywała potencjał, dlatego mogła zabawić się w podrzucanie dowodów widocznych tylko dla zaangażowanego czytelnika. Nie jest jednocześnie tak, że można zarzucić tej historii przewidywalność. O nie! Chodzi właśnie o to, że tutaj wszystko może być możliwe.
Czternaście lat temu, podczas przyjęcia w luksusowej rezydencji, zginęło dwoje nastolatków. Policja prowadziła śledztwo, ale przez brak konkretnych poszlak nikt nie zdecydował się go ciągnąć dalej. Po latach Barbara Karpińska, matka zamordowanego chłopaka, otrzymując tajemniczą wiadomość decyduje się wziąć sprawy w swoje ręce i tym sposobem kieruje się z prośbą o pomoc do Tomasza Branickiego. Mężczyzna był przekonany o swojej nieomylności do czasu, gdy śledztwo zaprowadziło go poza granice kraju udowadniając mocno zagmatwaną sprawę.
Klimat thrillera, dynamika thrillera, zaangażowanie thrillera. Podstawowe normy zostały spełnione, do tego warto również dorzucić naprawdę dobry styl autorki, pomysł oraz wykonanie. Tym samym otrzymujemy przejmującą opowieść, silnie bazującą na emocjach, ponieważ przywołującą to co doskonale nam znane - miłość rodzicielską. Tajemnica sprzed lat upomina się o uwagę, niegasnąca nadzieja na rozwiązanie sprawy kieruje bohaterów ku nowym zagrożeniom a my z zapartym tchem śledzimy przebieg wypadków, ponieważ dwutorowo czytamy o tym co teraz oraz o losach seryjnego mordercy wciąż wymykającego się z rąk policji.
"Kat" budzi wiele emocji, zmusza nas do intensywnego myślenia oraz przywołuje detale, które namawiają nas do przerzucania kolejnych stron. Wyścig z czasem działa na naszą niekorzyść, ponieważ wciąż ważne informacje wymykają się nam z rąk a Anna Potyra rewelacyjnie igra sobie z naszymi napiętymi nerwami do samego końca żonglując pomysłami na fabułę. Przeszłość i teraźniejszość zazębiają się w intrygującej fabule, która może pochwalić się w pełni wykorzystanym potencjałem.
Właśnie skończyłam czytać - świetny kryminał! Dawno nie czytałam czegoś tak dobrego!
OdpowiedzUsuńBrzmi intrygująco. Chętnie poznam bliżej ,,Kata''.
OdpowiedzUsuń