Jedno lato, wiele tajemnic...
Moje pierwsze spotkanie z twórczością Elin Hilderbrand uważam za bardzo udane. Nie spodziewałam się, że jej książka dostarczy mi tylu wrażeń a jednak "Lato '69" okazało się bogatą w doświadczenia prozą, która w bardzo inteligentny sposób odnosiła się do przeszłych, prawdziwych wydarzeń.
Autorka zaskakuje pomysłowością oraz dobrą ręką do kreacji wydarzeń. Prym wiodą tutaj bohaterowie na losach których doświadczyć możemy tej nietuzinkowej przygody, ale smaku dodają niewątpliwie wspominki tytułowego roku 1969, w którym jak wiemy, działo się naprawdę dużo. Hilderbrand sięgnęła po wszystko co najważniejsze, uchwyciła to w prywatnych losach postaci i jednocześnie pozwoliła nam się z tym utożsamić, na własnej skórze odczuwając plus i minusy tamtejszych czasów.
Jedno tytułowe lato dostarczyło bohaterom wielu trosk, zmartwień, ale i chwil niekłamanego szczęścia. Amerykańska rodzina Levinów nie spodziewała się, że będzie to dla nich rok całkowitych zmian. Skupiamy się na losach czwórki rodzeństwa, które rozeszło się w swoją stronę, mimo że jak co roku mieli spędzać wakacje z babcią na wyspie Nantucket. Blair pozostałą jednak w Bostonie martwiąc się o zagrożoną bliźniaczą ciążę, Kirby postawiła na protesty na rzecz praw obywatelskich, Tygrys wyrusza na wojnę w Wietnamie jako jeden z żołnierzy a na miejscu zostaje jedynie Jessie, by osobiście poczuć wyjątkowość tego jednego lata.
Nie jest to łatwa książka, ponieważ sięga po tematy sugerowane dorosłemu czytelnikowi, ale jeśli ktoś podejmie wyzwanie i postanowi całkowicie oddać się fabule - w pełni doceni pomysł i wykonanie autorki. To subtelny ukłon w stronę przeszłości angażujący nie tylko prywatne życie młodych, wchodzących w dorosłość bohaterów (rewelacyjnie wykreowanych, z różnymi doświadczeniami na koncie, celami, marzeniami, charakterami), ale także wspominający o kwestiach politycznych, społecznych zmianach czy moralnych kwestiach. Ta wielowymiarowa fabuła zaskakuje więc wydźwiękiem, ale jednocześnie nie jest ani męcząca, ani przekoloryzowana, ponieważ wszystko wydaje się być na swoim miejscu.
"Lato '69" niesie ze sobą mnóstwo wspomnień i pozytywnej energii. To lektura zmuszająca do czytania między wierszami, inna niż wszystkie, wyjątkowa w swojej prostocie i bardzo pomysłowa. Elin Hilderbrand bardzo pozytywnie zaskoczyła mnie podejściem do tematu oraz uchwyceniem tego co najważniejsze snując nastrojową, klimatyczną, bardzo dojrzałą opowieść po brzegi wypełnioną różnorodnymi emocjami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz