Dramatyczna historia Elżbiety Piotrownej, naznaczona miłością, niebezpieczeństwem, namiętnością i stratą.
Ellen Alpsten zaimponowała mi "Carycą", w której zamknęła całą kwintesencję sfabularyzowanej powieści historycznej. W ten sposób udowodniła, że potrafi zaskoczyć czytelnika, ująć go pomysłowością oraz przekazać wiedzę wartą zapamiętania. Z przyjemnością więc zdecydowałam się na jej kolejną lekturę utrzymaną w podobnej tematyce a "Córka carycy" po raz kolejny pokazała talent autorki.
Proza Alpsten charakteryzuje się bardzo dobrym stylem. Chociaż w jej powieściach pojawia się dużo opisów potrzebnych dla wprowadzenia do tematu, to jednocześnie nie są one nachalne ani męczące. Z wprawą dobrego bajarza autorka prowadzi nas bowiem przez plastyczną opowieść, której sceny powoli odgrywają się w naszej wyobraźni a wszystko otrzymuje w pełni wiarygodny wydźwięk, gdy sylwetki bohaterów stają się realne i wielowymiarowe.
Mam wielką słabość do wszystkiego co wiąże się z historią Romanowów, więc opowieść o Elżbiecie pochłonęła mnie bez reszty. Córka cara Piotra Wielkiego i carycy Katarzyny I miała z góry wyznaczony plan na życie, któremu nie mogła się sprzeciwić. Młoda dziewczyna zrobi wszystko, by wypełnić swój obowiązek, ale nie może zapomnieć również o swoim harcie ducha, który prowadzi ją od najmłodszych lat. Jednak wszystko zmienia się wraz z przepowiednią a my czytamy o tym jak ludzie zmieniają się pod wpływem chwili. Zbędne analizy i niepotrzebne gdybania odwracają człowieczeństwo i ludzi zmieniają w rządne władzy potwory.
To pochłaniająca lektura, która ma wiele do powiedzenia. Nie tylko wchodzimy w głąb historii i poznajemy jej niuanse, ale jednocześnie angażujemy się we wszystko z podwójną siłą, ponieważ sami czujemy się uczestnikami w rozgrywanej akcji. Autorka nie szczędzi nam analiz, buduje wyjątkowy klimat, wplata w opowieść mnóstwo intryg, sekretów i skrajnych działań postaci, które wydają się cieszyć z całego zła jakie zapoczątkowały. Nie jest to bowiem radosna opowieść, w której znajdziemy nadzieję na lepsze jutro, ponieważ jak to bywa w przypadku powieści opartych na prawdziwym życiu - proza codzienności odbiła się na córce carycy i jej przyszłości. Nie zmienia to faktu, że całą fabułę po prostu chłonie się z zapartym tchem, by jak najszybciej dowiedzieć się wszystkiego co tylko możliwe.
"Córka carycy" to napisana z rozmachem opowieść, w której każde słowo wydaje się mieć znaczenie. Książka imponująca, wykorzystująca swój potencjał a także uzupełniająca wiedzę czytelnika. Ellen Alpsten doskonale wie jak stopniować tempo, wprowadzać potrzebne emocje a przy tym żoblogwać kreacjami bohaterów, by nieustannie, na każdej stronie, pleść opowieść o przeszłości naznaczonej wielkim poświęceniem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz