sobota, 1 lipca 2023

"Cykada na parapecie" M.M. Macko

"Cykada na parapecie" M.M. Macko, Wyd. Zysk i S-ka, Str. 360


Poruszająca opowieść o tragicznych wyborach, zrozumieniu i zaufaniu, zagubieniu i krzywdzie, sile przyjaźni i nadziei.


Decydując się na lekturę M.M. Macko nie spodziewałam się tak intensywnych wrażeń. Liczyłam na dobrą historię, ale w głowie miałam nastawienie na powieść obyczajową a rozegrał się prawdziwy dramat, który przywołał lawinę skrajnych emocji.

Nie jest łatwo czytać tą książkę, szczególnie gdy w większym lub mniejszym stopniu dorosły czytelnik potrafi utożsamić się z bohaterami. Przepełniona bólem, prawdziwymi wydarzeniami, świadomością dramatu wiszącego nad tą dwójką, serwuje nam jazdę bez trzymanki, gdy do głosu dochodzi jeszcze wyjątkowo trafny styl autorki. Macko wie, którą stronę poruszyć, żeby zrobiło się mrocznie, tajemniczo lub smutno i chociaż gdzieś w tle przewija się nadzieja na możliwe lepsze czasy to jednak czujemy się zatopieni w mroku trudnych doświadczeń postaci.

Czytamy o losach Justyny i Krystiana, małżeństwa z wiszącym na włosku związkiem. Wiedzieli, że chylą się ku upadkowi, więc zdecydowali się na wyjazd, by ostatni raz podjąć próbę ratunku. Ich przeszłość pełna była demonów, podobnie jak teraźniejszość, gdy doszło do spotkania rzucającego cień na to co próbowali wskrzesić. On zanurza się w wierze, ona ucieka w ramiona innego i tak toczy się ich smutna opowieść, która wydaje się z góry spisana na porażkę. Jednak autorka zaskakuje, zmienia bieg wydarzeń, udowadnia, że to co nieoczywiste zazwyczaj jest najlepszym wyjściem i w finale serwuje nam pewne mądrości warte zapamiętania.

Fabuła nie opowiada o smutnym żywocie dwójki zawiedzionych ludzi a pokazuje jak dane czynniki zewnętrze wpływają na nasz nastrój. Chociaż Justyna i Krystian mieli jasny cel to po przyjeździe na miejsce wszystko się posypało. Z dobrym skutkiem dla nich! Zaczęli myśleć o sobie jako o indywidualnej jednostce, nie o spójnej całości, co łatwiej wpłynęło na analizę i podejście do tematu. Autorka miło zaskoczyła mnie dodatkowymi wątkami, fabularnymi smaczkami i podsycaniem atmosfery, więc fabuła osiągnęła naprawdę wysoki poziom z naciskiem na ważne wartości (wybaczanie, trudna przeszłość, rany, niepotrzebne zemsty). 

"Cykada na parapecie" to nie ckliwa historyjka o zabarwieniu romantycznym a proza życia, która uczy nas pokory i trzymania szeroko otwartych oczu. M.M. Macko dodała mnóstwo skrajnych emocji, wodziła swoich bohaterów na pokuszenie i udowodniła czytelnikom, że otacza nas bardzo dużo nieprzyjemności z którymi musimy walczyć na co dzień. Książka niepozorna, ale jakże smaczna i treściwa, która zachwyci nawet najbardziej marudnego czytelnika.

1 komentarz: