Morderca się wymykał.
Lucy Score znam z romantycznej strony, która bardzo mi odpowiadała. Wszystkie przeczytane książki trafiły w mój gust i z przyjemnością zdecydowałam się na jej nowe dzieło, tym razem w trochę innym klimacie. "Riley Thorn i martwy sąsiad" to połączenie miłosnych chwil i subtelnej kryminalnej zagadki, która dodaje lekturze odpowiedniego klimatu oraz sprawia, że nieustannie coś się dzieje.
Akcja jest dynamiczna a poprowadzona historia tym ciekawsza, że nie wspomina o nastoletnich bohaterach sięgając ku bardziej dojrzałej głównej bohaterce. Czytamy więc o prozie życie, trochę podkoloryzowanej, ponieważ nie wszystkie sytuacje możliwe są do rozegrania każdego dnia, ale za to ciekawie przedstawionej, emocjonalnej i idealnie doprawionej atmosferą niepewności związaną z pobocznymi wątkami.
Tytułowa Riley Thorn pokazała nam co to znaczy walczyć o swoje będąc na dnie. Były mąż próbował ją pogrążyć, zabrał jej wszystko i skazał na zaczynanie od nowa, więc kobieta odnalazła swoje miejsce w starej kamienicy wśród grupy specyficznych emerytów. Jak na złość spadł na nią intrygujący dar słyszenia tego, czego nie ma dookoła niej, jakby zmarli próbowali się skontaktować z zaświatów a pewien tajemniczy przystojniak zaczął podejrzewać ją o zagadkowe morderstwo sąsiada. Niebywałe? To dopiero początek przygód Riley!
Pomysłowa akcja, która przyprawia o szczery uśmiech na twarzy sprawiła, że po ciężkim dniu mogłam się w pełni zrelaksować. Historia napisana jest z przymrużeniem oka, zabawna, ironiczna, ale miejscami również dająca do myślenia i sięgająca po poważniejsze tematy. Równowaga między życiem a dobrą zabawą została w pełni zachowana a pokonywanie nowych przeciwności u boku rewelacyjnie wykreowanej Riley okazało się dla mnie czystą przyjemnością, szczególnie że towarzyszył jej charyzmatyczny i uroczy pan detektyw. Ich relacja była słodka w bardzo zrównoważony sposób, ciepła i serdeczna, ale jednocześnie nie nachalna, więc ładnie łączyła się z prowadzonym śledztwem.
"Riley Thorn i martwy sąsiad" to komedia pomyłek, w której wszystko może się wydarzyć. Książka lekka jak piórko a jednocześnie angażująca, która pozwala się zrelaksować po ciężkim dniu. Lucy Score miała ciekawy pomysł, który w pełni zrealizowała a tym samym zaprosiła swoich czytelników w sam środek nietuzinkowej rozgrywki, w której sercowe rozterki okazały się równie ważne co wyścig z czasem w celu złapania prawdziwego przestępcy. Idealna przygoda na wakacje!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz