Oszałamiająca opowieść o sztuce i ambicji, miłości i zdradzie, o pasji i obsesji.
Będę z Wami szczera. Proza Damiana Dibbena nie każdemu przypadnie do gustu. Autor ma dość oryginalne spojrzenie na świat oraz pisze o ponadczasowych wartościach w bardzo nieszablonowy sposób. Jego opowieści wymagają więc chwili czasu, zrozumienia oraz zaangażowania, ale jeśli jesteście otwarci na literackie wyzwania - koniecznie musicie poznać "Burzę kolorów".
Dibben ma nieograniczoną wyobraźnię. Pisze z pasją, oddaniem, pięknie nakreśla wszelkie szczegóły swojej fabuły i nie zapomina o nadaniu emocjonalnego wydźwięku każdej scenie, którą tworzy. Jednocześnie akcja jego książki jest niespieszna, mocno skupiająca się na przeżyciach wewnętrznych bohaterów, dosadna i rozległa jednocześnie, czyli tak bardzo skomplikowana i nieoczywista, że trzymająca nas w swoich ramionach do ostatniej strony. Trudno wyrazić słowami jak przemyślana struktura wpływa na komfort czytania, ale mam nadzieję, że zdecydujecie się to poznać na własnej skórze.
Przenosimy się do Wenecji, XV wieku i tym samym otrzymujemy niezapomnianą możliwość poznania wszelkich wartości charakterystycznych dla ówczesnych czasów. Wraz z bohaterami przechodzimy przez wzloty i upadki blichtru oraz sławy, która przyciąga artystów z różnych miejsc. Giorgione, wschodząca gwiazda malarstwa, jest niezwykle przystojnym i czarującym mężczyzną. Tylko czy to wystarczy, by osiągnąć zamierzone cele? Jego kariera staje pod znakiem zapytania, więc Giorgione podejmuje się szaleńczej misji zdobycia nowego pigmentu przywiezionego przez najbogatszego człowieka w Europie. Zbliża się przez to do jego żony, ale nie spodziewa się, że tym samym nakreśli się intryga z której nie będzie już odwrotu.
Fabuła jest niezwykle zawiła, skomplikowana oraz wielowątkowa. Dzieje się naprawdę dużo a liczne tematy przeplatają się ze sobą w opowieści o pasji, oddaniu, ludzkim egoizmie a także dążeniu do celu wbrew zdrowemu rozsądkowi. Czytamy o wielkiej miłości przepełniającej człowieka, o duszy artysty wyróżniającej się z tłumu aż w końcu o zarazie, nadchodzącej tragedii i zagrożeniach, które czekają na nas każdego dnia. Damian Dibben nie koloruje faktów, nie przekłamuje rzeczywistości a składa na nasze dłonie wciągający obraz namiętności, którą każdy z nas zacznie inaczej definiować po przeczytaniu tej lektury.
"Burza kolorów" to historia, którą warto rozłożyć na kilka wieczorów i nie czytać jej w pośpiechu a skupić się na wszystkim co dzieje się dookoła głównego bohatera. Wcześniejsza powieść Dibbena bardzo mi się podobała, ale jego aktualne dzieło wydaje się być jeszcze bardziej naszpikowane emocjami i odnoszące się do świata, w którym wszystko ma swoje miejsce a los pisze scenariusze nie zawsze zgodne z naszymi oczekiwaniami. Książka wyjątkowa, inna niż wszystkie, zdecydowanie warta uwagi.
Przedwczoraj sobie zamówiłam tę książkę. Myślę, że może mi się bardzo spodobać.
OdpowiedzUsuń