Nowy porywający kryminał jednego z najbardziej cenionych szwedzkich pisarzy, laureata CWA International Dagger Award oraz Glass Key Award.
Każdy fan kryminalnych zagadek wie, że szwedzcy pisarze nie mają sobie równych jeśli chodzi o napięcie oraz budowanie odpowiedniego klimatu. Anders Roslund również odnalazł się w tej grupie i po raz kolejny zabiera nas do świata pełnego wrażeń, w którym każdy ludzki krok wydaje się prowadzić do destrukcji.
To już dziesiąta odsłona cyklu Ewert Grens & Sven Sundkvist, ale przyznaję, że sama nie trzymałam chronologii czytania a kilka tytułów przeoczyłam nie czując przy tym, żebym coś traciła. Każda część opowiada o innej przygodzie a wzmianki o prywatnym życiu prowadzących śledztwo są na tyle niewielkie, że nie trzeba śledzić ich poczynań od początku. Warto więc skupić się na danej części, na historii, która najbardziej nas intryguje a jeśli wciąż nie macie pomysłu, który tytuł wybrać na start to "Słodkich snów" aż się prosi, by dać jej szansę.
Fabuła jest prosta jeśli chodzi o trasę wydarzeń, ponieważ podążamy klasyczną formą kryminału. Mamy więc morderstwo, tajemnicę a także bohaterów, którzy niekoniecznie chcą współpracować, ale im mocniej się ich przyciska tym chętniej zaczynają odpowiadać na zadane pytania. W Sztokholmie znikają dwie dziewczynki a policja umarza śledztwa. Ewert Grens włącza się w poszukiwania dopiero po pięciu latach, gdy zaczyna łączyć tajemnicze zniknięcia z prywatnymi sprawami. Niestety będzie potrzebował pomocy Pieta Hoffmana, który jak ryba w wodzie porusza się po ciemnej stronie miasta, bo jak się okaże, w śledztwo zaangażowany zostanie dark web i siatka pedofili.
Będzie trudno, musicie się na to przygotować. Porwanie małych dziewczynek w połączeniu z pedofilami zawsze budzi najmroczniejsze emocje. Autor nie oszczędzał nam wrażeń i chociaż rozwiązanie jego zagadki wcale nie było takie oczywiste to moja wyobraźnia i tak podsuwała mi ponure rozwiązania. Przyznaję jednak, że pomysł fabułę był naprawdę dobry, lubię wyzwania a także silne uczucia towarzyszące mi podczas czytania, więc nawet jeśli książka była dość klasyczna, mniej przewrotna a bardziej typowo kryminalna to i tak doceniam wykorzystany potencjał.
"Słodkich snów" zabiera nas w trudną do zniesienia podróż, która jednocześnie nie pozwala nam oderwać się od lektury. Jeśli lubicie klasyczne książki gatunku i poszukujecie historii z mocnym klimatem to nie ma co się dłużej zastanawiać, propozycja od Andersa Roslunda warta jest uwagi! Autor wie jak skoncentrować uwagę czytelnika, sprawnie przeskakuje pomiędzy tematami i pokazuje mroczną ludzką naturę o której podświadomie wiemy, ale o której wciąż boimy się wspominać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz