Kastylijscy konkwistadorzy pod wodzą Hernana Cortesa lądują na wybrzeżu Nowego Świata.
Przyznaję, na początku nie byłam pewna czy mierzę siły na zamiary. Wszyscy polecali mi twórczość Michała Gołkowskiego zapewniając, że autor doskonale pisze a ja czytając opis jego najnowszej powieści czułam, że fabuła może mnie przerosnąć. Zupełnie niepotrzebnie!
Okazało się, że już przy pierwszych stronach dałam się wciągnąć w wir przygody, ponieważ autor pisze bardzo obrazowo i trafia bezpośrednio do czytelnika. Jego treść jest ciężka i wymaga skupienia, ale to przekłada się na nasze szare komórki, które pracują na najwyższych obrotach. Plastyczny język, szczegółowy świat przedstawiony oraz historia z konkretnymi zasadami pozwala nam zrozumieć wszystko co dzieje się dookoła oraz stanąć u boku bohaterów przed którymi nie łatwe wyzwania.
Zarezerwujcie sobie kilka spokojnych wieczorów, tak, aby żadne codzienne obowiązki nie odrywały Was od lektury. Wtedy wkroczycie do świata, gdzie kastylijscy konkwistadorzy pod wodzą Hernana Cortesa zawojują Nowy Świat. Będzie intensywnie, niebezpiecznie oraz zaskakująco na każdym kroku, ale nie bójcie się: każdy, nawet ten kto od gatunku zazwyczaj ucieka, znajdzie tutaj swoje miejsce. Jestem tego najlepszym przykładem, ponieważ na co dzień wybieram thrillery i romanse a powieść historyczną przesuwam na dalszym plan. Tym razem jednak cieszę się, że skusiłam się na prozę autora, ponieważ miałam okazję doświadczyć wrażeń charakterystycznych wyłącznie dla tego gatunku.
Historia jest intensywna i bardzo klimatyczna. Trudna, ale jednocześnie wdzięczna. Na pewno nie przypadnie do gustu każdemu, nie będę Was oszukiwać, ale ten kto zdecyduje się zaryzykować zbierze owoce w postaci podróży, podczas której wszystko może się wydarzyć. Autor otwiera przed nami drogę ku nieznanemu, jego obfity w atrakcje pierwszy tom jest jednocześnie zwiastunem jeszcze lepiej rozbudowanej serii, ale nie zdradzę Wam kwintesencji fabuły - to musicie poznać osobiście.
"Pierzasty Wąż" budzi wiele myśli. Nasze umysły pracować będą przez całe pięćset stron a po zamknięciu książki pozostanie apetyt na więcej. Przyznaję tym, którzy przekonywali mnie do twórczości autora - Michał Gołkowski naprawdę dobrze pisze! Co tam się działo! Ile rzeczy jeszcze przed nami! Poleje się krew a głos bohaterów będzie głośniejszy niż przypuszczacie. Zaryzykujecie? Zapewniam, że warto!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz