piątek, 1 grudnia 2023

"Klątwa prawdziwej miłości" Stephanie Garber

"Klątwa prawdziwej miłości" Stephanie Garber, Tyt. oryg. A Curse for True Love, Wyd. Poradnia K, Str. 320


Dwa czarne charaktery, jedna dziewczyna i walka na śmierć i życie o szczęśliwe zakończenie.


Seria Baśń o złamanym sercu należy do moich ulubieńców. Już za sprawą pierwszego tomu Stephanie Garber mocno mnie oczarowała a dalej było tylko lepiej. Ekscytacja związana z zamknięciem wszystkich wątków mieszała się z żalem nadchodzącego końca, ale kiedy "Klątwa prawdziwej miłości" wpadła w moje ręce odrzuciłam na bok wszystko co było aktualne czytane - nie było innej opcji.

Autorka pisze ze swobodą, której wielu autorów mogłoby jej pozazdrościć. Płynne przejścia między wątkami konkurują o uwagę z wielowymiarową kreacją postaci, tym ciekawszą, że dostrzegalną z perspektywy czasu. Bohaterowie zmieniają się na naszych oczach, zmiany zachodzące w nich mają swoje odbicie w podejmowanych wcześniej decyzjach a targające nimi sprzeczne emocje wydają się silne i nierozerwalne, więc tym intensywniej uderza w nas tragizm sytuacji związany z motywem romantycznego trójkąta. To jedna z moich ulubionych form wykorzystywanych w gatunku, ponieważ wiadomo, że najwięcej dzieje się tam, gdzie pojawiają się porywy serca, a w dodatku doskonale potrafimy zrozumieć bohaterkę, gdy sami nie potrafimy zdecydować kogo ostatecznie byśmy wybrali.

Evangelina Fox po raz ostatni zaprasza nas do świata wielkich przygód i jeszcze większych namiętności. Wodzi nas na pokuszenie, wystawia na próbę, pakuje w kolejny środek niebezpieczeństw. Na Cudownej Północy miało być spokojnie i szczęśliwie, dokładnie tak jak w bajce. Kochający mąż, zamek, wierni poddani i całkowity brak pamięci. A jednak coś poszło nie tak, w dodatku w powietrzu zawisła zbrodnia. Czy Evangelina przypieczętuje swój los? A może czeka na nią zupełnie inne zakończenie?

Finałowy tom niesie ze sobą więcej okrucieństwa, ale czy nie tego oczekują ostateczne rozwiązania? To wszystko dodało dynamizmu akcji, emocje podkręciły atmosferę a losy trójki bohaterów stanęły pod znakiem zapytania. Zrobiło się niebezpiecznie, w pewnych momentach także niezręcznie, ale gdy w końcu opadły kłamstwa wszelkie intrygi, niedomówienia oraz skrywane sekrety przestają być takie straszne. Czytamy zatem o złamanym sercu, które wciąż szuka właściwej drogi, o pokonywaniu swoich granic i walce z przeciwnościami ponad wszystko w otoczeniu niezwykle plastycznego świata.

"Klątwa prawdziwej miłości" zapewnia kilka godzin niekłamanej przygody i zabiera w podróż podczas której wszystko może się wydarzyć. Nie zakładałam niczego sięgając po finał, wszelkie pomysły pozostawiając w rękach Stephanie Garber i przyznaję, że autorka stanęła na wysokości zadania. Bardzo podoba mi się ostateczna rozgrywka, wykonanie oraz pomysł na zamknięcie losów wszystkich bohaterów, więc tym mocniej zachęcam Was do poznania całej trylogii!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz