sobota, 23 grudnia 2023

"Poświąteczne morderstwo" Rupert Latimer

"Poświąteczne morderstwo" Rupert Latimer, Tyt. oryg. Murder After Christmas, Wyd. Zys i S-ka, Str. 360 

 

Błyskotliwe dialogi, nietuzinkowi bohaterowie i zwodnicze tropy – Poświąteczne morderstwo to wyjątkowy bożonarodzeniowy kryminał.

W grudniowe, leniwe popołudnie nie ma nic bardziej przyjemnego niż świąteczna opowieść z bożonarodzeniowym klimatem. Uwielbiam wszystko co związane z tym okresem, więc już w połowie listopada decyduje się na powieści, których atmosfera odgrywa kluczową rolę. Tym razem wybór padł na klasyczny kryminał, który już od pierwszych stron przywołał na mojej twarzy serdeczny uśmiech.

Mam słabość do klasycznych kryminałów, które są dobrze napisane i w tle widać, że bazują na typowym schemacie Agathy Christie. Nie przeszkadza mi czerpanie inspiracji z jej twórczości, kiedy autor potrafi sobie doskonale radzić na własnej przestrzeni, po prostu odwołując się do tego co najlepsze w literaturze. Chodzi tutaj o wykorzystywanie typowych motywów, czyli kameralna przestrzeń, mała grupa bohaterów, wszyscy podejrzani, każdy winny na swój własny sposób, ukrywający jeszcze do końca nie wiadomo co. I na tym polega zabawa, ponieważ razem z bohaterami,  próbujemy jeszcze przed zakończeniem książki odnaleźć mordercę, doskonale się przy tym bawiąc. Autor wykorzystał lekki język, prosty styl, bardzo dynamiczne dialogi i połączył to ze smacznym poczuciem humoru, tworząc mieszankę od której po prostu ciężko się oderwać.

Akcja tak naprawdę jest banalnie prosta. Czytamy o nadchodzących świętach, które przez przysporzyły postaciom różnych problemów. Na pierwszym planie pojawi się typowy wesoły wujaszek, który zajdzie wszystkim za skórę, jednak niebawem jego los szybko się odwróci. Willie już na drugi dzień zostaje odnaleziony martwy. Strój Mikołaja sugeruje że chciał dobrze, ale wyszło jak zwykle. Ktoś zdecydował się uciszyć wujka, prawdopodobnie zatruwając go czekoladką lub babeczką. Kto tego dokonał? Na tym polega cała przyjemność rozwiązywania tajemnicy razem z inspektorem, który stanie w obliczu prawdziwego wyzwania!

Możliwe, że przez moją słabość do podobnych historii nie jestem tutaj obiektywna, ale przyznaję, że podczas lektury bawiłam się wspaniale. Przywracałam kolejne strony z ogromnym zainteresowaniem, śledziłam losy bohaterów, kibicowała im w drodze do osiągnięcia celu, zastanawiając się w którą stronę to wszystko się potoczy. Autor miał pomysł, mimo że powieść powstała w 1944 roku, to nie jest banalna czy szablonowa tylko pisana z pasją, zaangażowaniem oraz otwartością na czytelnika, który czuje się jednym z czołowych bohaterów. I chyba właśnie to w tej powieści jest najsmaczniejsze, poczucie zaangażowania w rozgrywane wydarzenia, aktywność na wszystkich stronach, kiedy nasze szare komórki działają na najwyższych obrotach, analizując, doszukując się powiązań między bohaterami oraz próbując postawić mordercę na pierwszym planie.

"Poświąteczne morderstwo" to historia, której zdecydowanie warto dać szansę. Kryminał odpowiednio przedstawiony, z wielowarstwowymi bohaterami, mający w sobie mnóstwo, mnóstwo pozytywnych emocji. Owszem, napisany jest z przymrużeniem oka, z odpowiednią dawką poczucia humoru, ale właśnie to w tym wszystkim jest najlepsze. Jeśli szukacie lektury dostarczającej Wam samych pozytywnych wrażeń, która umili grudniowe popołudnie - lepiej trafić nie mogliście. To jedna z tych historii, która przypadnie do gustu każdemu czytelnikowi i piszę to z pełną odpowiedzialnością, ponieważ zamknięte zostało tutaj wszystko co najlepsze. Autor zaskakuje, bawi, intryguje i daję mocno do myślenia. Odrywa od codzienności i zabiera w podróż, która może pochwalić się wyjątkowym klimatem, odpowiednią atmosferą, a także wrażeniami wartymi powrotu także w kolejne święta.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz