W życiu każdego człowieka następuje moment, który dzieli to życie na dwie części.
Taylor Jenkins Reid pokazała mi, że literatura obyczajowa może przyjmować różne oblicza. To autorka, która całkowicie zjednała sobie moją sympatię i znalazła się na wysokim miejscu moich ulubieńców.
Najnowsze dzieło autorki ponownie udowadnia jak wielki talent drzemie w jej dłoniach oraz pokazuje nieograniczoną wyobraźnię Reid. Na pierwszy rzut oka banalna historia powoli zmienia się w dramat rozgrywany na wszystkich stronach i pochłania czytelnika bez reszty. Lekki styl konkuruje o uwagę z licznymi emocjami, charyzmatyczne kreacje bohaterów zmuszają nas, abyśmy poświęcili im swoją pełną uwagę a sama ich historia ściska za serce, gdy sami nie wiemy jaką decyzję podjęlibyśmy będąc na ich miejscu.
To opowieść o wielkiej miłości oraz o uczuciu, które okazało się zgubne dla bohaterów. 24-letnia Emma wzięła ślub z Jessem, swoją szkolną miłością i wydawało się, że jej życie jest kompletne. Jednak pewnego dnia doszło do tragedii i helikopter Jessego zniknął z radaru gdzieś nad Pacyfikiem. Emmie zawalił się świat a jednak musiała żyć dalej. Starając się na nowo poukładać swoje życie po latach rozpaczy nawiązała przyjaźń z Samem i odkryła, że znowu jest w stanie kogoś pokochać. A wtedy Jesse się odnalazł i wszystko wywróciło się do góry nogami.
Nieszablonowa fabuła wymykająca się wszelkim granicą sięga po prozę życia. Z zapartym tchem przerzucamy kolejne strony, by jak najszybciej dowiedzieć się co wydarzy się dalej, ponieważ z jednej strony kibicujemy głównej bohaterce, aby ta w końcu osiągnęła pełnię szczęścia, ale z drugiej próbujemy zmierzyć się z targającymi nią wewnętrznymi emocjami i zrozumieć do którego z mężczyzn żywi głębsze uczucia. Autorka pokazała nam życie od kuchni, pełne prywatnych dramatów, udowadniając jednocześnie, że nigdy nie możemy być pewni tego co mamy. W swoim charakterystycznym stylu podsyca gęstą atmosferę kolejnym rewelacjami. Tym sposobem otrzymujemy powieść z pełną ukrytych znaczeń, mocno dającą do myślenia i tak dobrze napisaną, że nie ma się ochoty odkładać jej choćby na moment.
"Jedyne prawdziwe miłości" to obraz wielkiej miłości, kreacja nieszablonowych bohaterów, głębia, mądrość a także lawina emocji. Mimo zaskakujących zwrotów akcji fabuła nieustannie przypomina nam o prawdziwym życiu a dylemat głównej bohaterki ciąży nam na sercu. Autorka po raz kolejny pokazała, że jej historie są jedyne w swoim rodzaju: inteligentne oraz bardzo dojrzałe. Jestem pod ogromnym wrażeniem pomysłu oraz wykonania, dlatego szczerze polecam i mam nadzieję że Wam również przypadnie do gustu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz