czwartek, 15 lutego 2024

"Ktoś, kogo znałam" Paige Toon

"Ktoś, kogo znałam" Paige Toon, Tyt. oryg. Someone I used to know, Wyd. Albatros, Str. 400

 

Troje przyjaciół. Uczucie, które ich łączy. I wybór, który zmieni ich życia na zawsze.

Po przeczytaniu "Nic nie rani tak jak miłość" zakochałam się w twórczości autorki. Paige Toon dała się poznać od najlepszej strony - pod względem wyobraźni jak i wyjątkowego stylu.

Autorka składa na nasze dłonie wyjątkową, wielowymiarową powieść pełną ukrytych znaczeń, w której wydaje się, że każdy czyn bohaterów ma swoje konkretne uzasadnienie w prawdziwym życiu. Sięgając po cechy powieści obyczajowej Toon pisze prozę życia i nie boi się angażować w trudne tematy. Smutki i nadzieje przeplatają się w dojrzałej fabule skoncentrowanej na emocjach, mocno oddającej naszą codzienność, więc tym lepszej do zrozumienia i umożliwiającej czytelnikowi pełne zaangażowanie w życie bohaterów.

Leah od początku była postawiona w obliczu trudnego wyboru. Decydowała się jednak darzyć siostrzanymi uczuciami wszystkich pojawiających się w jej domu. Jej rodzice bowiem prowadzili miejsce, w którym zbuntowana młodzież miała odnaleźć swoją nową drogę. Pewnego dnia pojawił się George i to on zwrócił na siebie uwagę dziewczyny, ale jeszcze nie wiedzieli, że tak rozpocznie się droga ku zmianom. Poznali Theo, który dołączył do ich kameralnego grona przyjaciół i tak przez lata wzajemnie się wspierali. Jedna wielka przyjaźń zmieniła się także w głębokie uczucie, które mocno namieszało w ich życiu a także wystawiło na wielką próbę moralność i rozum.

Paige Toon wspaniałe powieści – bez wątpienia. Jej historię pełne są ukrytych znaczeń i ponadczasowych wartości, które potrafimy rozłożyć na czynniki pierwsze i zrozumieć, że to co oczywiste na pierwszy rzut oka wcale nie musi być takie, gdy zakorzeni się w sercu bohaterów. Miłość, przyjaźń, poczucie bezpieczeństwa oraz zrozumienia i akceptacji łączą się w spójną całość, w fabule, która łamie serce. Towarzyszymy bohaterom na każdym kroku, trzymamy za nich kciuki oraz mamy nadzieję, że wszystko dobrze się ułoży, ale jednocześnie doskonale wiemy, że tak naprawdę to nie jest możliwe. Mnogość skrajnych emocji uderza w nasze serce z siłą pocisku i trzyma nas w objęciach do ostatniej strony, by ostatecznie zaskoczyć w finale fabularnym twistem.

"Ktoś, kogo znałam" to jedna z tych książek, które pozostają w naszej pamięci na długo po zamknięciu ostatniej strony. Prawdę mówiąc jestem pewna, że jeszcze nie jeden raz do niej wrócę. Pierwsza powieść autorki trafiła do mojego serca. Druga również – co będzie więc dalej? Paige Toon powoli, ale intensywnie porywa serca czytelników i udowadnia, że prosta fabuła oparta na prozie życia potrafi być wielowymiarowa, uniwersalna i niezwykle emocjonalna. To książka, której zdecydowanie warto dać szansę i która zapewni Wam kilka wspaniałych, niezapomnianych godzin. Dla mnie – opowieść, która wkrada się do serca i rozumu, i już nam pozostaje.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz