Miłość i zdrada w cieniu okrutnej wojny.
Magda Knedler powraca z kontynuacją losów tytułowej bohaterki i po raz kolejny udowadnia jak przewrotne potrafi być życie. Z wprawą doświadczonej autorki prowadzi nas przez skrajne emocje pozwalając popuścić wodze fantazji.
Proza Magdy Knedler jest niezawodna. Autorka zagłębia się w meandry ludzkiej natury i skupia się na analizie zachowań swoich bohaterów. Tym samym wprowadza na scenę silny wątek psychologiczny, dzięki któremu czujemy się w pełni zaangażowani w lekturę. Knedler kontynuuje ciąg przyczynowo-skutkowy wcześniejszych wydarzeń, więc bez znajomości lektury pierwszego tomu ani rusz. Jeśli lubicie jednak złożone historie obyczajowe, w których głębokie uczucia odgrywają kluczową rolę – nie będziecie zawiedzeni. Całość koncentruje się bowiem wokół ludzkich problemów, które znamy z otaczającego nas świata.
Medea przenosi się do Breslau, ponieważ w pałacu Falkenberg nie ma już dla niej miejsca. I Wojna Światowa wisi w powietrzu a Horst, pomagający dziewczynie psychiatra, wyjeżdża pomóc przyjacielowi. Nie wie, że w mieście zamienionym w twierdzę pozostawił nie tylko narzeczoną. Horst przepada bez wieści, widmo Johanna wisi w powietrzu a Medea musi wziąć sprawy w swoje ręce, aby zawalczyć o zasłużone szczęście.
Wszystko w tej historii może się wydarzyć. To otwarta na czytelnika, poprowadzona pięknym oraz plastycznym stylem opowieść, w której trudy życia pokonuje silna, niezależna bohaterka. Tytułowa Medea stanowi idealny przykład do naśladowania, bowiem potrafi z determinacją podążać przed siebie i mimo pewnych obaw podejmuje kolejne ryzykowne decyzje, a sama miłość nie jest dla niej wyznacznikiem przyszłości, a dodatkiem uzupełniającym życie. Magda Knedler imponuje nie tylko pomysłem kontynuacji swojej serii, ale podjętymi w tekście wartościami, które pięknie komponują się z akcją. Ta natomiast nastawiona jest na dynamizm, liczne motywy a także subtelne zwroty i zaskoczenia, aby do samego końca trzymać nas w napięciu. Nie zapominajmy, że fabuła oparta jest na pewnym mitologicznym motywie, który w kontynuacji nabiera intensywności.
"Medea z Wyspy Ognia" sprawdzi się jako czasoumilacz po ciężkim dniu. Oderwie nasze myśli, zaangażuje w losy głównej bohaterki i bardzo dobrze zrelaksuje. Kontynuacja trzyma poziom swojej poprzedniczki, ale tym razem odbiega od wątku romantycznego na rzecz prywatnych spraw. Wojna i niepokój o lepsze jutro a także poszukiwaniem własnego miejsca w świecie naddadzą bieg opowieści oraz odwołają się do konkretnych wartości. Jeśli lubicie twórczość autorki oraz nie obce są Wam ludzkie dramaty - polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz