Światła, kamera… katastrofa!
Nina Kaczmarczyk otwiera przed nami drzwi do świata, w którym wszystko może się wydarzyć. Opierając swoją powieść na prozie życia udowadnia, że zawsze możemy spodziewać się wyłącznie niespodziewanego.
Drugi tom cyklu Destiny ponownie pokazuje wzloty i upadki każdego z nas. Życie nastawione na cel nie zawsze pokrywa się z tym czego oczekujemy. Autorka poprzez plastyczny i obrazowy sposób, opierając się przede wszystkim na silnych emocjach, prowadzi nas przez opowieść bohaterów z którymi bez problemu potrafimy się utożsamić. Na naszej drodze stają doprecyzowane sylwetki z wielowymiarowym wydźwiękiem, które dokładnie tak jak my popełniają błędy i próbują wyciągnąć z nich własne wnioski. Od samego początku trzymamy za nich kciuki i przerzucamy kolejne strony z zapartym tchem, ponieważ fabuła ani przez moment nie jest nam obojętna.
Życie młodego ambitnego aktora z Hollywood ponownie wywróciło się do góry nogami. Igor Olechowski myślał, że wszystko wskoczyło już na odpowiednie tory a jednak okazało się, że w show biznesie wszystkie chwyty są dozwolone a podjęte decyzje mogą zmienić się w oka mgnieniu. W jednej chwili Igor stracił miłość i przyjaźń, pozostawiając po sobie jedynie smutek i rozgoryczenie. Po magicznych trójkach pozostały jedynie wspomnieniach. Afirmacje przestały przynosić rezultaty a codzienny blask fleszy stał się bardzo uciążliwy. I nawet nie było czasu na zaczerpnięcie głębokiego oddechu, ponieważ dalej historia toczyła się jeszcze gorzej.
Autorka opiera swoje motywy na gatunku New Adult i pozwala nam na szeroką analizę głównych bohaterów. Wprowadza na stronę barwne postacie, które kierują się własnymi zasadami i nie zawsze podejmują logiczne decyzje, dzięki czemu możemy wejść w interakcję z fabułą. Analizujemy zachowania postaci, staramy się razem z nimi wyciągać odpowiednie wnioski i kibicujemy im w drodze do odnalezienia szczęścia w miłości, co jak się okazuje, nie będzie wcale takie łatwe. Igor jest człowiekiem skomplikowanym, który wierzy w coś co na ogół odstrasza innych ludzi i chociaż pokłada wiarę w gwiazdy i szczęśliwe liczby – wcale nie daje mu to spełnienia i zrozumienia. Podobnie jest z drugą połówką, która marzy jedynie o poczuciu bezpieczeństwa i szczerym uczuciu, ale to wydaje się ulotne i kruche jak bańka mydlana, szczególnie w świecie, który otacza Igora. Autorka pokazuje nam jak okrutny potrafi być show biznes, jak manipuluje i prowadzi drogą ku dużym pieniądzom, ale na pewno nie ku szczęściu, o czym przekonali się wszyscy zaangażowani w fabułę a także sam czytelnik, który otrzymał nie tylko plastyczną opowieść w pełni angażującą jego wyobraźnię, ale i lawiny wartych zapamiętania wartości do własnego przeanalizowania.
"Byłaś Moją Trójką" to lektura, w której dostrzeżemy wiele konkretnych przesłań. Książka nie tylko nastawiona na plastyczne emocje otulające nas z każdej strony czy romans zmierzający ku niepewnej przyszłości, ale także książka nawiązująca do współczesnych wartości rządzących światem. Bardzo mądrze napisana i ciekawie poprowadzona, wydaje się jeszcze lepsza niż jej poprzedniczka co oznacza, że autorka podnosi poprzeczkę i składa na nasze dłonie książkę w pełni wykorzystującą swój potencjał. Jeśli zatem szukacie romantycznej lektury, która zapewni Wam kilka wspaniałych godzin czytania – oto idealna propozycja.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz