Ellison Edson świeżo po ukończeniu college'u znalazła się na samym dnie.
Gotowi na porcję kolejnych sercowych rozterek? na burzę atrakcji oraz bohaterów stających w obliczu wielkich wyzwań? Jamie McGuire oferuje nam kolejny tom swojej romantycznej serii, w której wszystko może się wydarzyć.
Podstawowe pytanie brzmi: czy czytać z zachowaniem chronologii? Tak, jeśli lubicie dobre, wciągające powieści romantyczne mocno koncentrujące się wokół prywatnych spraw głównych bohaterów. Nie, jeśli poszukujecie jednej książki na leniwe popołudnie, która zaangażuje Was i zaciekawi. Autorka co prawda opiera swoją serię na pewnych niuansach wiążących wszystkie części, ale to detale, które zupełnie nie dezorientują tych, którzy zaczną czytać od końca. Każdy tom to inna przygoda, inna para bohaterów a za to ten sam intensywny wydźwięk emocji, więc polecam przyjrzeć się całej twórczości Jamie McGuire, która pisze bardzo plastycznie i obrazowo. Jej lektury rozpalają zmysły i otulają bardzo dobrze przedstawionym klimatem.
Ellison Edson właśnie rozpoczęła nowy etap w życiu, ale nie zapowiadał się on najlepiej. Nie myśląc racjonalnie i postępując w sposób nie baczący na konsekwencje zostaje odcięta od rodzinnej fortuny i zdana wyłącznie na siebie. Nie przestała być jednak sobą i tak na jednej z imprez poznała Tylera Maddoxa. On poczuł się zauroczony temperamentną dziewczyną, ale nie wiedział jakie pociągnie to za sobą konsekwencje.
Muszę przyznać, że jestem fanką tej serii nie przez wzgląd na bohaterki z którymi się utożsamiam a przede wszystkim dla braci Maddox. Jamie McGuire fantastycznie kreuje męskie sylwetki, które pobudzają wyobraźnię i wydają się spełnieniem marzeń każdej kobiety, natomiast znacznie słabiej idzie jej z drugimi połówkami. Ellison wypadła naiwnie i frywolnie, jej wybory zupełnie nie przypadły mi do gustu a zachowanie aż prosiło się o solidną lekcję życia i odpowiednią nauczkę. Nie takiej dziewczyny chciałam dla Tylera a przynajmniej nie na początku, ponieważ w drugiej części postać zaczęła powoli wyciągać wnioski ze swoich działań i zmienna sylwetka podziałała na jej korzyść. To typowy romans pełen wzlotów i upadków pary, która czuje do siebie wzajemne przyciąganie, ale zupełnie nie wie co z tym fantem zrobić. W ten sposób czytelnik wraz z nimi próbuje obrać odpowiedni kierunek i wychodzi to całkiem dobrze, a na pewno odpowiednio emocjonalnie.
"Beautiful Burn. Piękne spalenie" to opowieść o burzliwym romansie, który nie powinien mieć miejsca. To także walka z własnymi słabościami oraz przypowieść o zepsuciu moralnym, gdy mówimy o dużych pieniądzach. Lektura ciekawa, angażująca, poruszająca ważne kwestie, ale też dość typowa dla swojego gatunku i oparta na charakterystycznych schematach. Dla mnie nie było to jednak wadą, ponieważ lubię styl i pomysłowość McGuire, więc bawiłam się podczas przerzucania kolejnych stron naprawdę dobrze i mam nadzieję, że Wy również odnajdziecie się w tej romantycznej fabule.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz