sobota, 21 września 2024

"Wildfire" Hannah Grace

 
"Wildfire" Hannah Grace, Tyt. oryg. Wildfire, Wyd. Zysk i S-ka, Str. 408

 

Seks na jedną noc czasem może rozpalić w sercach ogień, którego nie da się ugasić…

 

Romantyczne chwile z Hannah Grace? Zdecydowanie! Autorka powraca z kontynuacją swojej serii Maple Hills i na nowo rozpala nasze zmysły. Przygotujcie się na opowieść pełną wrażeń, w której uczucia odegrają kluczową rolę. 

Na powyższy tytuł możecie czytać bez znajomości wcześniejszej części, ponieważ autorka idzie charakterystyczną drogą losów innej pary bohaterów zależnie od wybranego tomu. W tym przypadku poznajemy zatem zupełnie nowe przygody, ale w tle przewijają się wzmiankowo wcześniej poznane postacie. Nie dezorientuje to jednak treści a jest miłym odskokiem dla fanów autorki, która pisze bardzo lekko i przyjemnie, skupia się na obrazowej stronie miłości angażując wyobraźnię czytelnika. Jej powieść jest lekka jak piórko a jednak nie pozostawiająca nas obojętnymi na losy postaci, więc z przyjemnością sięgamy po dodatkowe detale związane z tłem wydarzeń. Całość jest zatem wiarygodna i w typowo romantycznym stylu uciekająca przed przeznaczeniem, które w odpowiednim momencie i tak odnajdzie właściwą drogę.

Russ Callaghan i Aurora Roberts, studenci Maple Hills, wspólnie świętują koniec roku akademickiego. Tak rozpoczyna się ich przygoda. Upojeni alkoholem decydują się na jedną, niezobowiązującą przygodę. Jednak los chce inaczej. Już niebawem ponownie połączy ich drogi na obozie, na którym obydwoje będą wychowawcami. Obydwoje będą mieli własne cele do zrealizowania, ale czy trudna przeszłości i ucieczka przed błędnie podjętymi decyzjami będą mogły połączyć się z wiszącym w powietrzu romansem? 

Przesympatyczna i pełna letniego, wakacyjnego uroku powieść wydaje się być idealnym przerywnikiem po ciężkim dniu. Napisana plastycznym stylem odpowiednio wpływa na wyobraźnię oraz pozwala nam stanąć u boku głównych bohaterów, by wraz z nimi przeżywać wszystkie troski i szczęśliwe chwile. Dużym plusem jest fakt rozwinięcia fabuły o dodatkowe wartości, nie mierzymy się bowiem z typowym romansem, ale wychodzimy poza granice miłosnych rozterek, czytając o trudnych doświadczeniach postaci. Russ próbuje walczyć z konsekwencjami działań ojca uzależnionego od hazardu, Aurora zmaga się z zaburzonym poczuciem bezpieczeństwa. Dzięki temu całość nabiera konkretnych kształtów, fabuła staje się wielowymiarowa i budzi głębsze emocje, ponieważ nie tylko śledzimy kiełkującą nadzieję na wspólne odnalezienie drogi przez bohaterów, ale i budowanie relacji na zasadzie zrozumienia w przebytej traumie.

"Wildfire" z jednej strony wydaje się lekturą jakich wiele, prostą i niekoniecznie skomplikowaną, ale na pewno taką, którą bardzo dobrze się czyta. Z drugiej natomiast dostrzegamy drugie dno, motywy bardziej emocjonalne i współczesne, które wypełniają luki nadając lekturze wiarygodności. Tym sposobem Hannah Grace po raz kolejny zdobyła moje uznanie prezentując romans, w którym rozgrywa się coś więcej poza klasycznym uczuciem. To idealna propozycja na leniwe popołudnie, która otula swoimi ramionami i zapewnia kilka godzin sympatycznej przygody.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz