Prawda jest bardziej przerażająca od najmakabryczniejszej fikcji.
Litera faktu bywa bardziej przerażająca niż nie jeden horror, gdy czytamy o potworach w ludzkiej skórze. Max Czornyj ukazując w prawdziwym świetle człowieka, który żył naprawdę szokuje czytelników oraz przyprawia nas o gęsią skórkę.
Autor sięga po literaturę faktu serwując nam opowieść z piekła rodem. Zastanawiałam się jak poradzi sobie w nowej roli, bo chociaż znam go od strony naprawdę dobrych kryminałów oraz thrillerów - nie jest łatwo zebrać w całość prawdziwe informacje, by zaintrygować czytelnika i przekazać mu pełną wiedzę. A jednak wszystko wypadło tutaj wzorowo. Nawet lepiej niż dobrze, bowiem prawdziwa historia człowieka nabrała znamion fabularnej opowieści i tak mocno wciągnęła mnie do swojego świata, że nocami miałam po niej koszmary. W umiejętny sposób Czornyj zebrał wszystkie fakty, okrasił je odpowiednimi emocjami a następnie nieustannie przypominał, że wszystko o czym pisze miało miejsce w prawdziwym życiu.
To co znaleziono w domu Eda Geina przerosło wszystkich. Zasuszone kobiece głowy, męskie kości imitujące zastawę stołową, meble obite ludzką skórą. Trudo w to wszystko uwierzyć a jednak są niezbite dowody. Na domiar złego powyższe wzmianki to jedynie początek całego okrucieństwa. Spokojny, cichy, religijny chłopiec przerodził się w demona gotowego do niepojętych czynów a autor dołożył wszelkich starań, by w jak najprostszej linii uchwycić towarzyszące temu szaleństwo.
Na korzyść tej książki przemawia bardzo dobre przedstawienie faktów. Rzeczowe, klarowne, komunikatywne. Fabuła od pierwszych stron zaprasza do interakcji, wciąga czytelnika, budzi wiele emocji, daje do myślenia. Autor nie zarzuca nas suchymi faktami a buduje całość bliższą fabularnej formie co jeszcze mocniej wpływa na naszą wyobraźnię. Powyższa lektura nosi znamiona rasowego kryminału tylko dla czytelników o mocnych nerwach, ale ten kto zdecyduje się na reportaż będzie zachwycony perspektywą, ujęciem oraz formą przekazu. Ja jestem. Max Czornyj spisał się na medal, stworzył wielowymiarową, złożoną sylwetkę mrocznego głównego bohatera i pozwolił nam do własnej interpretacji jego działań. Owszem, ujął Eda w czarnym świetle, ale nie narzucał osądów - one pojawiały się same wraz z odkrywaniem kolejnych faktów z życia ludzkiego rzeźnika. Jednocześnie nie było tutaj owijania w bawełnę, wszystkie mroczne aspekty życia Gein'a widoczne były jak na dłoni, wiec chcąc nie chcąc zatapiamy się w świecie okrucieństwa nie do przyjęcia, więc na to musicie być przygotowani - na mrok, krew, na bezwzględność bardzo trudną do zaakceptowania.
Trudno przyjąć do świadomości, że człowiek zdolny jest do tak makabrycznych czynów. A jednak historia opisana przez Maxa Czornyja wydarzyła się na prawdę i po dziś dzień budzi lęk w społeczeństwie. "Ed Gein" to kawał dobrze napisanej historii, skrupulatnie przedstawiony reportaż, który czyta się z zapartym tchem. Książka lepsza niż nie jeden kryminał, ale jednocześnie przerażająca, gdy uświadamiamy sobie, że to wszystko pisane jest prawdziwym życiem. Dla większej świadomości, dla tych, którzy poszukują mocnych wrażeń, dla odważnych - zdecydowanie polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz