Chwytająca za serce, pięknie ilustrowana opowieść o mądrym starym wilku i zagubionym szczeniaku oraz ich śmiałej podróży.
Czasami nie potrzeba wiele, by uchwycić to co w życiu najcenniejsze. Idealnym przykładem jest proza Jamesa Norbury'ego, który utrzymując swoją opowieść na bazie ponadczasowych wartości uderza w najczulsze struny serca czytelnika.
Na początku wydaje się, że autor snuje bajkę dla dzieci. Są ilustracje, jest niewiele tekstu. A jednak wystarczą pierwsze słowa, by przekonać się, że fabuła kierowana jest do dorosłego czytelnika, który potrafi czytać między wierszami. Każda strona mocno wpływa na naszą wyobraźnię, zmusza nas do zatrzymania, przewartościowania systemu zasad, spojrzenia na niektóre sprawy z dystansu - to bowiem pięknie poprowadzona, niezwykle plastyczna lekcja życia, której nikt nie powinien przegapić.
Motyw podróży zawsze zwiększa wartość danej książki. Pozwala nam utożsamić się z bohaterami i wraz z nimi nabywać nowe doświadczenia. Każdy krok przed siebie kształtuje charakter, daje możliwość doświadczania, czerpania wiedzy z wyborów bohaterów a także własnej analizy tego co dzieje się dookoła. Proza autora jest wielowymiarowa, złożona i jedyna w swoim rodzaju, bowiem łączy pokolenia i zachęca do wspólnego czytania przez rodziców i ich dzieci. Każdy wyciągnie z tej treści coś swojego i będzie chciał powracać do fabuły, która zawsze uczyć nas będzie czegoś nowego.
Amaya, zagubione szczenię, zgubiła z oczu rodziców podczas burzy śnieżnej. Stary wilk ocalił jej życie i podjął wraz z nią wspólną wędrówkę. Przemierzali zamarznięte tereny, ciemne lasy i opuszczone miasta. Uczyli się siebie nawzajem, zacieśniali nić przyjaźni, zaczęli inaczej rozumieć pojęcie miłości. Uderzyli w serce czytelnika z siłą pocisku rozbrajając mnie na łopatki, ponieważ - szczerze przyznaję - podczas lektury polały się u mnie łzy wzruszenia. To piekielnie mądra opowieść zaskakująca banalną głębią, której nie doceniamy i której na co dzień po prostu nie zauważamy. Norbury stara nam się zatem przekazać oczywistą prawdę, by nie pędzić przed siebie za czymś co nie jest istotne, gdy najbardziej liczą się ludzie towarzyszący nam w naszej wędrówce a kształtują nas nie nabyte przedmioty a doświadczenia, wspomnienia oraz ulotne chwile.
"Podążaj za księżycem" to jedna z tych książek, której sens trudno opisać jakimikolwiek słowami. To proza, którą trzeba doświadczyć, która sięga po głębokie emocje i pozostaje z nami na długo po zamknięciu ostatniej strony. Każda książka autora jest wyjątkowa, uczy czegoś nowego i pozostawia w naszym sercu ważną lekcję, ale powyższy tytuł trafił do mnie najmocniej, jednocząc z bohaterami i rozbrajając emocjonalnie ulotną jak piórko prawdą o życiu, którego nie doceniamy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz