Sekrety. Kłamstwa. Morderstwo.
Proza Lucy Foley to przyjemna odskocznia od codzienności. Autorka pisze lekko, ciekawie i chociaż nie sięga po szokujące zwroty akcji - jej thrillery dobrze wpływają na wyobraźnię.
Powyższy tytuł pobudza nasze myśli pod względem analizy zachowań bohaterów. Już na wstępie wita nas gęsty klimat przekonujący, że niebawem wydarzy się coś naprawdę złego. Nim jednak dojdziemy do tego punktu, po drodze zderzymy się z licznymi domysłami, rozkładać będziemy bohaterów na czynniki pierwsze zachowania bohaterów oraz szukać poszlak ukrytych na drugim planie. Foley wie jak zatrzymać nas na dłużej przy swojej opowieści, pisze plastycznie, bardzo obrazowo oraz odwołuje się do emocji, ponieważ momentami jej opisy są dość oszczędne, co mi osobiście bardzo odpowiada, a tym sposobem więcej dzieje się w naszej głowie.
Otwarto Rezydencję z wielkim przytupem. Wszyscy na to czekali. Wszystko też było dopięte na ostatni guzik a niepozorne detale miały zachwycać gości. Ten dzień miał być jedyny w swoim rodzaju. I był, ale nie tak jak przypuszczano. Wśród gości byli przyjaciele, byli też dawni wrogowie. Były niedomówienia, sekrety oraz niezabliźnione rany. Później wybuch pożar a odnalezione ciało zapoczątkowało bieg szokujących zdarzeń.
Wszystko krąży wokół tajemnicy, która nadaje bieg wydarzeniom. Analizujemy nowe fakty, wyczuwamy tych, którzy wiedzą więcej niż chcą powiedzieć, sami próbujemy wyprzedzić akcję, chociaż ta pochwalić się może ciekawymi twistami. I chociaż jest to thriller z gatunku tych bardziej kameralnych, nie ma mroku przytłaczającego do fotela, nie ma drastycznych scen, to jednak sposób pisania autorki nieźle potrafi zakręcić naszą podświadomość i gdy odkładałam książkę choćby na moment, wciąż obracałam zdarzenia w głowie, próbując wszystko do siebie dopasować. To potwierdza intensywność fabuły, odpowiednie je przedstawienie oraz ładne przeplatanie się motywów, które powoli, po nitce do kłębka, prowadzą nas przez wir emocjonalnego widowiska. Bardzo dużą rolę odegrał tutaj klimat będący swego rodzaju bohaterem powieści, mający swój kształt, swoje konkretne miejsce, co uważam za wielki atut.
"Sekret rezydencji" to opowieść zamknięta w wąskim gronie bohaterów, gdzie podejrzenie pada na każdego i ma swoje uzasadnienie. Lektura z potencjałem, która przedstawiona jest w charakterystycznym stylu Lucy Foley, stawia bowiem na konkrety, nie bawi się w puste słówka, nie jest przegadana a bardziej zmuszająca nas do własnej analizy. Idealna jako wybór po ciężkim dniu, by usiąść z kubkiem gorącej herbaty pod ręką i oddać się angażującej lekturze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz