W końcu Tricia dociera do ostatniej kasety. Kasety, która zmienia wszystko.
Książki Freidy McFadden to moje ostatnie, wyjątkowe odkrycie. Jej thrillery zaskakują klimatem, gęstą atmosferą oraz fabularnymi twistami a najnowsza lektura "Nie kłam" jest tego idealnym przykładem.
Na pierwszy rzut oka niepozorna, rozwija się wraz z biegiem wydarzeń. Warto czytać między wierszami, warto być przygotowanym na niespodziewane. McFadden snuje swoją opowieść z podziwu godną precyzją, bowiem od początku mamy poczucie, że porusza się według misternie rozplanowanego działania. I chociaż zachwalać można zarówno sam plastyczny styl jak i pomysłowość akcji, moją największą uwagę przyciągnęły sylwetki bohaterów. Analizujemy ich działania, mierzymy się z konsekwencjami decyzji, rozkładamy na czynniki pierwsze złożone osobowości i próbujemy przewidzieć kolejne kroki, które wydają się podążać tylko im znaną ścieżką.
Tricia i Ethan szukali miejsca, w którym mogliby wspólnie celebrować swoją miłość. Trafili do posiadłości psychiatry Adrienne Hale, która cztery lata temu przepadła bez wieści. Gwałtowna śnieżyca odcina drogę do świata a znudzona Tricia dokonuje zaskakującego odkrycia. Taśmy z nagranymi sesjami terapeutycznymi doktor Hale odkrywają sieć powiązanych ze sobą kłamstw, które ściągną na bohaterów ogromne niebezpieczeństwo.
Powoli, po nitce do kłębka, łączymy wszystkie kropki. Wówczas obraz zdarzeń nabiera ekscytujących barw i ujawniają się szczegóły, które zagęszczają wydarzenia. Pozornie wydaje się, że czytamy powieść obyczajową skoncentrowaną wokół losów nowożeńców, jednak im dalej w fabułę tym mroczniej się robi a sekrety nawarstwiają się budując obraz nieoczywistych zdarzeń. Doskonale bawimy się przerzucając kolejne strony, próbujemy przewidzieć co wydarzy się dalej, z zaskoczeniem obserwujemy jak gęstnieje akcja, jak całkowicie zmienia swoje oblicze. To nieszablonowy thriller pomysłowo wykorzystujący swój potencjał, przedstawiający złożoną ludzką naturę, ujawniający mrok kryjący się tuż pod skórą. Wiele silnych emocji, momentów dających do myślenia, scen, których nikt się nie spodziewał nałoży się na siebie w obliczu spójnej całości.
"Nie kłam" to obowiązkowa lektura dla wszystkich poszukujących mocnych zdarzeń. Przenika do krwi, przywołuje dreszcz przerażenia, ujawnia sekrety, które nigdy nie powinny wyjść na światło dnia. Freida McFadden po raz kolejny udowadnia, że w wybranym przez siebie gatunku czuje się jak ryba w wodzie i serwuje czytelnikom moc niezapomnianych atrakcji zamkniętych w przygodzie o której rozmyślamy na długo po zamknięciu ostatniej strony.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz