czwartek, 10 lipca 2025

"Herkules. Krew" Jasmine Mas

 
"Herkules. Krew" Jasmine Mas, Tyt. oryg. Blood of Hercules, Wyd. Czwarta Strona, Str. 500

 

Sparta jest podzielona. Wojna jest nieunikniona. A w jej żyłach płynie krew, której wszyscy się boją… 

 

Jasmine Mas proponuje nam przygodę w nowym świecie, gdzie wszystko może się wydarzyć. Autorka otwiera cykl Mityczni Złoczyńcy i łącząc wiele motywów zapewnia moc atrakcji dla naszej wyobraźni.

Książka dedykowana jest fanom fantastyki, ale sądzę, że odnajdzie się w niej każdy kto poszukuje historii idealnej na pełne zaangażowanie. Lekka, swobodnie przedstawiona, mająca za zadanie skoncentrować naszą uwagę na losach głównej bohaterki otwiera bramy do nowej krainy wytyczającej własne zasady. Z ciekawością przyjęłam więc wszystko co zaoferowała mi Mas, doceniając jej pióro, pomysł oraz wykonanie, choć muszę przyznać, że mimo pokaźnej liczby stron, pewne kwestie nie były dla mnie w pełni wyjaśnione. Sądzę jednak, że to celowy zabieg, który ma nas namówić do sięgnięcia po kontynuację, gdy tylko pojawi się w tłumaczeniu.

Będziemy towarzyszyć Alexis Hert, która szybko zorientuje się, że to w co wierzyła do tej pory zostało przekłamane. Zostanie wpląta w boską rozgrywkę, której zasady będą niejasne do samego końca. Ujawnią się moce nad którymi nie łatwo będzie zapanować a wszechobecny chaos nie ułatwi sprawy. Niebezpieczeństwo nadciągnie falami, pozwalając w międzyczasie zacieśnić więzi wątpliwej przyjaźni a także poznać smak miłości, która stanie w konkury o władzę dla tych najsilniejszych.  

Fabuła jest barwna i zaskakująco dynamiczna. Jednak na największą pochwałę zasługują kreacje wszystkich pojawiających się bohaterów, zarówno tych pierwszych jak i drugoplanowych. Uwielbiam, gdy autorzy decydują się na mocny balans moralny, przybieranie postaci w liczne barwy i niejasne ich przedstawienie, gdy do samego końca nie wiemy kto jest dobry a kto zły. Tutaj wszyscy mają własne oczekiwania wobec życia, realizują dziwne cele i tym sposobem wywołują chaos, który kontroluje wyłącznie Mas - robi to jednak dobrze, wie kiedy zaskoczyć, kiedy tupnąć nogą, kiedy na scenę wprowadzić silne emocje. Motyw bogów odgrywa ważną rolę, unika jednak schematów wytartych przez lata, sięgając po własne pomysły i budując grę pełną przepychanek, niebezpieczeństw, miłosnego rozdarcia, gdy serce nie idzie w parze z rozumem. Jak więc widzicie fabuła pełna jest przeróżnych motywów ładnie ze sobą poprzeplatanych a sporo mają tutaj do powiedzenia domysły, dlatego uważam pierwszy tom z bardzo udany i wypatruję kontynuacji! 

"Herkules. Krew" ma w sobie zadatki na książkę inną niż wszystkie, ponieważ jest bardzo nieoczywistą grą pozorów oraz silnych emocji. Od pierwszej do ostatniej strony towarzyszy nam oryginalny klimat, bohaterowie mają wiele do powiedzenia a fabuła wyznacza własne szlaki, którymi skrupulatnie podąża. Jasmine Mas chciała napisać przejmujący romans w świecie trudnych do opanowania bogów, ale wyszła jej z tego egzotyczna mieszanka nieprzewidywalnych przygód i właśnie to przypadło mi do gustu najbardziej! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz