Wyjątkowy portret ostatnich dni liceum i skomplikowanej plątaniny miłości i przyjaźni.
O tym jak czasami trudno dorosnąć i pozostawić za sobą smak beztroski. O wyzwaniach czekających na każdym kroku, o silnych emocjach. Daisy Garrison zaprasza nas w piękną podróż, której szybko nie zapomnimy.
Chociaż historia opowiada o młodych bohaterach dopiero kształtujących przed sobą przyszłość to dedykowana jest czytelnikowi w każdym wieku. Autorka postawiła na solidną porcję życiowych lekcji, jednocześnie nie narzucając nam żadnego toku myślenia, a pozwalając spokojnie płynąć wraz z rozwojem wydarzeń. Śledzimy zatem podejmowane decyzje, związane z nimi konsekwencje a także wyciągane wnioski, uczymy się na błędach, trzymamy kciuki, doskonale bawimy się w atmosferze nostalgii za uciekającym czasem czy poczuciu szczerej miłości oraz przyjaźni.
Poznajemy Minę, pewną siebie prymuskę, która zawsze wie co odpowiedzieć. Jednak nikt nie dostrzega jej trudnych momentów, szczególnie po śmierci taty. Caplan natomiast jest idealnym kandydatem na króla balu, nie ma bowiem w jego pobliżu osoby, która by go nie podziwiała. Ale i jego prawdziwa historia wcale nie jest taka oczywista. Różnili się jak ogień i woda co nie przeszkadzało im na sąsiedzką przyjaźń. Ta natomiast powoli zmieniała się w coś mniej zrozumiałego, gdy obydwoje zaczęli dostrzegać, że niebawem ich drogi się rozejdą.
Trzeba przyznać, że to jedna z ciekawszych historii swojego gatunku jaką dane mi było przeczytać. Mądra, błyskotliwa, z konkretnym przekazem na drugim planie. Pisana przede wszystkim pięknie przedstawionymi emocjami opartymi na wewnętrznych przeżyciach bohaterów. Autorka skupiła się na świadomym wykreowaniu Miny oraz Caplana, pokazała ich od ludzkiej strony pełnej trosk czy wątpliwości a także pozwoliła im zawiązać z czytelnikiem nić porozumienia, gdy ten odnalazł w ich historii cząstkę samego siebie. Nie miłość odegrała tutaj bowiem pierwsze skrzypce a sam proces nieuchronnych zmian dyktowanych przez prozę życia, które mogły nadszarpnąć nawiązane przyjaźnie, które mogły zmienić bieg uczuć. Czy tego dokonały? O tym musicie już przekonać się sami.
"Jeszcze sześć takich czerwców" to obowiązkowa lektura dla tych, którzy szukają książki innej niż wszystkie. Zabawna, pomysłowa, wymykająca się wszelkim schematom stawia na rozwój bohaterów, na podejmowane przez nich kroki, na cięte dialogi i sceny zarówno warte wyciągania wniosków jak i te mniej intensywne, pojawiające się dla rozładowania trudnych chwil. Daisy Garrison bardzo miło mnie zaskoczyła prezentując opowieść pełną ekscytujących wyzwań, która ukazała życie w jego pełnej szacie, tej mniej dramatycznej, ale przedstawiającej cały wachlarz intensywnych momentów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz