Koszmar, przed którym ucieka, to nic w porównaniu z tym, dokąd zmierza...
Wydaje się, że Freida McFadden nie ma sobie równych w pisaniu ekscytujących thrillerów. Każda jej książka podbija poprzeczkę jeszcze wyżej a my nie możemy wyjść z zachwytu nad misternie skonstruowaną fabułą.
Na początku nic nie wskazuje na tak niepokojące wydarzenia. A jednak im dalej w treść tym więcej dziwnych sytuacji pojawia się na pierwszym planie a my szybko łączymy kropki snując własne domysły. Czasami pokrywają się one z fantazją autorki, kiedy indziej całkowicie się rozbiegają, ale zawsze pewny jest finał niemożliwy do przewidzenia. McFadden pisze z wielką swobodą, jej historie przypominają bazą typowe obyczajówki, w których znamy dogłębnie losy postaci, z którymi się utożsamiamy i którym kibicujemy. Dopiero później autorka umiejętnie wplata w całość mrok, sekrety, intrygi, niedomówienia i chociaż są sygnały, że niebawem zacznie dziać się naprawdę źle - czujemy się mile zaskoczeni, gdy fabuła się zagęszcza.
Tegan decyduje się zrobić krok w nieznane i pozostawić przeszłość daleko za sobą. Wyrusza w samotną podróż do brata, ale nie dociera na miejsce. Śnieżyca odcina drogę kobiecie a para nieznajomych wyciąga do niej pomocną dłoń. Jednak to co miało być ratunkiem wydaje się misternie zaplanowanymi sidłami i gdy zaciera się granica między przyzwoitością a własnymi warunkami Tegan będzie musiała zadecydować co zrobić, by uchronić siebie oraz swoje nienarodzone dziecko.
Intensywna, pełna zaskakujących zwrotów akcji, dosadna w przekazie i momentami zapierająca dech. Niewątpliwą zaletą są tutaj twisty fabularne wręcz ociekające silnymi emocjami i poparte odpowiednio skonstruowanym klimatem, ale bohaterowie również zasługują na uwagę. To misternie poprowadzone sylwetki o bogatym podłożu psychologicznym, które zaskakują swoimi działaniami i dają do myślenia podejmowanymi decyzjami. Nic nie jest tutaj takie jakie wydaje się na pierwszy rzut oka, każda kolejna strona niesie ze sobą niesamowitą zmianę scenerii a pod koniec - jak zawsze w książkach autorki - dochodzi do niepojętych przewrotów. I być może jest to w jakimś sensie nierzeczywiste, bo w niektóre zdarzenia aż ciężko uwierzyć, ale nie ma to znaczenia, gdy całość tak smacznie się prezentuje.
"Wypadek" to kolejna ekscytująca lektura w dorobku autorki. Pomysłowa, dobrze przedstawiona, w pełni wykorzystująca swój potencjał. Freida McFadden dzieli się ze swoimi czytelnikami wyjątkowym talentem, który rozbrzmiewa na wszystkich stronach jej powieści i mocny wpływa na naszą wyobraźnię. To idealna jesienna lektura, która w pełni angażuje, zaskakuje, przewraca cały nasz tok rozumowania. W duecie z kubkiem gorącej herbaty zapewni nam wyjątkowe popołudnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz