piątek, 1 lipca 2016

"Coś niebieskiego" Emily Giffin

"Coś niebieskiego" Emily Giffin, Tyt. oryg. Something Blue, Wyd. Otwarte, Str. 384

"Miłość i przyjaźń. To one czynią z nas ludzi, którymi jesteśmy. A jeśli pozwolimy, potrafią nas również zmienić."

"Coś pożyczonego" to kontynuacja historii "Coś niebieskiego". I o ile ta druga zdobyła moje wielkie uznanie, to ta obecna zrobiła w mojej głowie totalną rewolucję. Dlaczego?  Kontynuacja serii to opowieść nie z perspektywy Rachel, którą ogromnie polubiłam, a Darcy - bohaterki pełnej sprzeczności i egoistycznych zapędów. Trochę żałowałam, że Giffin nie podjęła się historii z perspektywy drugiej bohaterki, ale nie ma tego złego: mogłam poznać Darcy trochę bliżej i co zaskakujące: historia na nowo wywarła na mnie duże wrażenie. Po całej fabule mam wrażenie, że lubię Darcy jeszcze mniej niż na samym początku.

Niewielu autorów potrafi sprawić, że nie przepadając za główną bohaterką mogę śmiało napisać: ta książka należy do grona moich ulubionych. Nie ma co ukrywać, Darcy to wielka jędza, zazdrośnica i egoistka. Kobieta ma wszystko - urodę, pieniądze, tylko jakby rozumu jej brakuje, a nie piszę tego ze złośliwości, a po dogłębnej analizie jej zachowań. Dopiero teraz Darcy ma poczucie tego co straciła i - przede wszystkim - tego czego nie potrafiła docenić. Zaczyna dostrzegać na własnej skórze brak miłości i przyjaźni, która kiedyś była dla niej powodem do rywalizacji, a dziś uczy ją gorzkiego smaku samotności. 

Nie trudno zaangażować się w analizę postaci Darcy, bo jej kreacja sama kusi czytelnika do tego, by pozastanawiać się nad jej życiem. W dodatku sama autorka pisząc swoje książki za każdym razem angażuje się w to jak tylko może, co też widać w końcowym efekcie.  To kolejna dopracowana i rozplanowana historia, która dla miłośników powieści obyczajowych i romantycznych - oczywiście tych bardziej wartościowych - okaże się naprawdę dobrą historią. Darcy nie potrafiąc odnaleźć się w nowej sytuacji w końcu podejmuje decyzje - wyjeżdża do Londynu, gdzie mieszka jej stary przyjaciel Ethan.  Nie jest trudno się domyślić, że to dopiero początek przygód, jakie na nią czekają. A co najciekawsze - również główna bohaterka w końcu zaczyna się zmieniać, co cieszy nie tylko samego czytelnika, ale i otaczających kobietę bohaterów.

To niesamowite jak mądrze i emocjonalnie można napisać tak oczywistą historię. Absolutnie nie chcę tutaj w żaden sposób obrazić autorki, ale temat który podjęła w gruncie rzeczy jest przecież banalny. Ale za to opisany z serem i takim zaangażowaniem, że aż brakuje mi słów którymi mogłabym opisać jak wielką szkołę życia dostałam dzięki historii Darcy i Rachel.

Cykl Coś pożyczonego:
Coś pożyczonego | Coś niebieskiego 

7 komentarzy:

  1. Banalny temat opisany z sercem i zaangażowaniem? Hm, brzmi intrygująco, aż mam ochotę sprawdzić to na własnej skórze ;) Co prawda miałam już kiedyś podejście do twórczości Emily Giffin i nie było ono udane, ale dam jej jeszcze jedną szansę.
    Pozdrawiam serdecznie,
    Kochamy Książki

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdecydowanie moja ulubiona książka :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam dużą ochotę na przeczytanie książek Pani Giffin. Na swojej półce mam już jej jedną książkę, więc mam nadzieję, że niedługo poznam jej twórczość ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeszcze jedynki nie czytałam a tu już dwójka :) Zamierzam poczytać trochę tej autorki. Myślisz, że ta seria będzie dobrym początkiem?
    Pozdrawiam
    Jadwiga z Zajęczej Nory

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że tak - naprawadę wzbudza mnóstwo emocji :)

      Usuń
  5. Spłakałam się przy tej książce bardzo!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Chciałabym przeczytać pierwszą część, jak i tą! :)

    OdpowiedzUsuń