"Dziewczyna, która wiedziała za dużo" Jayne Ann Krentz, Tyt. oryg. The Girl Who Knew Too Much, Wyd. Amber, Str. 352
Jayne
Ann Krentz to autorka powieści sensacyjnych, w których kryminał miesza
się z nutą thrillera. Każda jej książka to obietnica dobrej przygody, od
których nie chce się odchodzić aż do ostatniej strony.
Najnowsza
propozycja utrzymana jest w charakterystycznym dla autorki stylu -
ciekawi, budzi subtelną niepewność co do wydarzeń na kolejnych stronach
oraz odwołuje się do ludzkich instynktów, niekoniecznie tych dobrych.
Dzięki temu obraz zbrodni widoczny jest jak na dłoni - wydarzyło się coś
strasznego i potrzebny jest sprawca, który odpowie za całe zło. W tym
miejscu rozpoczyna się pogoń za niedoścignionym i próba rozgryzienia
zagadki. Za ta właśnie lubię twórczość tej autorki - mogę się zabawić w
detektywa i dociec kto stoi za wydarzeniami a finał, zależnie od akcji
potwierdza moje przypuszczenia lub zaskakuje obrotem wydarzeń.
Fabuła
przenosi nas do niesamowitego Hollywood z lat 30., gdzie blichtr
widoczny jest jak na dłoni w hotelu będącym tłem dla wydarzeń. Burning
Cove mieści się na kalifornijskim wybrzeżu i zapewnia prywatność
wszystkim gwiazdom kina oraz tym, którzy z pieniędzmi się nie rozstają.
Splendor i blask wylewa się z hotelu niczym rozlewany tam szampan a
obsługa jest na każde skinienie, by realizować zachcianki obecnych gości
- nawet te zaskakujące i niebywałe. Także w tym miejscu dziennikarka Irene
Glasson odkrywa na dnie basenu ciało młodej aktorki. To
zbieg okoliczności czy ktoś postarał się by uciszyć dziewczynę?
Autorka
całkiem zgrabnie prowadzi czytelnika przez dużą porcję niedomówień i
sekretów, które odkrywane są ze strony na stronę. Początkowo trudno
odnaleźć się w całej sytuacji i zrozumieć co jest pierwotnym zamysłem, a
co tylko wypadkiem przy pracy. To jednak typowe dla Jayne Ann Krenzt -
mimo, że nie tworzy ona szalenie poplątanych wątków tak prowadzi akcję,
że czytelnik nie nudzi się podczas lektury i z wielką przyjemnością
angażuje się w to co czyta. Szczególnie tym razem historia okazała się
intrygująca, ponieważ akcja wkroczyła do świata, który cenimy od lat - w
Hollywood wszystko jest przecież możliwe. Dwa wydarzenia pozornie nie
mające ze sobą nic wspólnego zaczynają się łączyć w kompletną całość. Co
wspólnego ma zaszyfrowany notatnik, plotkarska gazeta i aktorka na dnie
basenu? Pozwólcie porwać się przygodzie i odkryjcie prawdę sami!
"Dziewczyna, która wiedziała za dużo"
to idealna propozycja na relaks z książką i kubkiem gorącej herbaty.
Lekkie pióro autorki zapewnia wiarygodnych bohaterów, bogate tło
wydarzeń i wiele wątków - a w tym wszystkim tajemnice, sekrety i
niedoścignionych sprawców. Bardzo lubię książki Krentz i nie ukrywam, że
na każdą jej nową lekturę czekam z niecierpliwością. Jej najnowsza
propozycja jest jedną z lepszych jakie czytałam, dlatego gorąco polecam.
Nie słyszałam o tej książce i nie znam twórczości tej autorki. Zachęciłaś mnie do tego, aby to zmienić. ;)
OdpowiedzUsuńCzyli na jakieś leniwe popołudnie będzie to książka idealna.
OdpowiedzUsuńKsiążkę planuję przeczytać, ale okładka mi się nie podoba. Przypomina raczej okładkę magazynu dla kobiet, a nie ksiazki.:)
OdpowiedzUsuń